Rynek & Raporty

Wczoraj aktywa ryzykowne doświadczyły odreagowania po wcześniejszej przecenie, pomimo wyższego od oczekiwań odczytu inflacji PPI z USA. Tym razem zamiast spirali obaw o pozostanie z akcjami, kiedy inni sprzedają, zadziałało stadne łapanie dołków. Powątpiewanie w słuszność decyzji Fed przestało być potrzebnym pretekstem.

Ceny kontraktów na główne benchmarki w USA odbijają po serii spadków. Wyższa inflacja producencka nie stłumiła odreagowania.

Firma Colonial Pipeline Inc. poinformowała, że należący do niej rurociąg transportujący benzynę został ponownie uruchomiony. Wcześniej jego praca została wstrzymana z uwagi na atak hackerów. Firma poinformowała, że każdy z odbiorców powinien w połowie dnia otrzymać już dostawy. Ropa naftowa tanieje w czwartek o 2,5 proc., ale nie zareagowała szczególnie na informację. Baryłka surowca WTI kosztuje około 64,3 USD.

Niespodzianka w odczycie kwietniowego PPI z USA zdaje się być za mała, by zaspokoić apetyt inwestorów zbudowany po wczorajszym wyskoku CPI. Ceny producentów wzrosły o 0,6 proc. m/m wobec prognozy 0,3 proc. Jakkolwiek przyspieszenie wzrostu implikuje przeniesienie wyższych kosztów na produkty końcowe (i CPI), cały potencjał spekulacji o szybszym zwrocie Fed został skonsumowany wczoraj po odczycie CPI. Sprzedaż faktów bierze górę. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA spada o 1 pb do 1,68 proc. EUR/USD lekko odbija do 1,2090.

Wysoki odczyt inflacji z USA wzmógł trend reflacyjny. Rentowności obligacji skarbowych szybują, a dolar pozostaje jedną z najsilniejszych walut segmentu G10. Waluty EM są nieco silniejsze po uwzględnieniu lokalnych czynników.

Członek Rady Polityki Pieniężnej Jerzy Żyżyński w wywiadzie dla PAP stwierdził, że niewielka podwyżka stóp procentowych o 10-15 pb jest do rozważenia dla zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych. Innych powodów dla podwyżki w tym roku nie widzi, powtarzając za prezesem NBP Glapińskim, że wzrost inflacji jest wywołany przez czynniki, na które polityka pieniężna nie ma wpływu.

Odczyty inflacji skłaniają uczestników rynku do kwestionowania decyzji bankierów centralnych. Z uwagi na to, że ryzyka wokół ścieżki polityki pieniężnej są rozłożone asymetrycznie (nikt nie zakłada pogłębienia luzowania), inwestorzy mają mniejsze opory, by nagle dyskontować zacieśnienie monetarne, choć często przymykając oko na niewygodne fakty. Rynek nie ma monopolu na rację w odniesieniu do przyszłości.

W czwartek notowania bitcoina tracą ponad 6,5 proc. Wszystko po tym, jak Elon Musk opublikował wpis na portalu społecznościowym, w którym tłumaczy, dlaczego Tesla rezygnuje z przyjmowania płatności za swoje pojazdy za pośrednictwem bitcoina.

W Stanach Zjednoczonych trwa redukcja pozycji akcyjnych potęgowana wzrostem inflacji. Dane za kwiecień nie pozostawiają złudzeń, a notowania futures słabną.