Rynek & Raporty

Dziś już o 8-ej rano poznaliśmy dane z Wielkiej Brytanii na temat rocznej dynamiki PKB w styczniu (+10 proc.; prognoza +9,3 proc.), rocznej dynamiki produkcji przemysłowej w lutym (+2,3 proc. wobec oczekiwanych +1,9 proc.) oraz salda handlu zagranicznego w styczniu (-26,5 mld GBP wobec oczekiwanych -12,6 proc.) oraz zgodne z prognozami ostateczne dane na temat rocznej dynamiki CPI w Niemczech (+5,1 proc.). O 9-tej podane zostaną dane na temat produkcji przemysłowej w styczniu w Czechach i na Węgrzech oraz również styczniowe dane ze Słowacji i Węgier na temat bilansu handlu zagranicznego. O 16-tej wstępny raport uniwersytetu Michigan na temat oczekiwań konsumentów w USA w marcu.

Większość europejskich rynków trochę się dziś przestraszyła swojej wczorajszej odwagi (DAX +7,92 proc.) i oddawała część środowych zysków (DAX -2,76 proc.). Amerykańskie indeksy też były na początku czwartkowej sesji na minusach (S&P 500 -0,82 proc.).

Czwartkowe wyniki cotygodniowego sondażu American Association of Individual Investors (AAII) ujawniły utrzymującą się przewagę "niedźwiedzi" (48,8 proc.) na nad "bykami" (24 proc.). To 10-ty kolejny tydzień tej przewagi.

Kurs akcji spółki AmRest Holdings (C/Z 26,65, C/S 0,5, C/WK 2,93, kapitalizacja 4,24 mld zł) prowadzącej sieci restauracji w Europie Środkowo-Wschodniej od 2005 roku przebywa w obrębie kanału długoterminowego trendu wzrostowego. Kurs odbijał się od jego górnego ograniczenia w 2007 i 2018 roku, a od jego dolnego ograniczenia w 2009, w latach 2011-2012, w 2014 roku oraz w 2020 roku.

Środowy potężny wzrost niemieckiego DAX-a o aż +7,9 proc. był najsilniejszym jednodniowym wzrostem tego indeksu od 24 marca 2020 roku, kiedy prawie 11 proc. skok w górę tego indeksu sygnalizował początek późniejszej, trwającej do początku br. „covidowej” hossy. Można pomyśleć, że skoro wtedy hossa zaczęła już w parę tygodni po początku paniki wywołanej ujawnieniem rozpoczęcia się globalnej pandemii COVID-19, to może i teraz nowa hossa też rozpoczyna się dosyć szybko po panice wywołanej początkiem agresji Rosji wobec Ukrainy.

Zgodnie z opublikowanymi dziś rano danymi roczna zmiana CPI w Czechach w lutym wyniosła +11,1 proc. wobec +9,9 proc. w styczniu i była najwyższa od sierpnia 1998 roku. Co ciekawe sierpień 1998 to okres ówczesnego "kryzysu rosyjskiego", w trakcie którego Rosja zbankrutowała na części swoich zobowiązań. Miesiąc do miesiąca CPI wzrósł w Czech o 1,3 proc. Ekonomiści oczekiwali wcześniej +10,3 proc. wzrostu CPI r/r oraz +0,6 proc. zwyżki m/m.

Za nami drugi tydzień wojny na Ukrainie. Obserwując wczorajsze notowania na różnych rynkach można było odnieść wrażenie, że wojna zaraz się skończy, bo wiele klas aktywów wykonywało bardzo silne ruchy dokładnie przeciwne do tych, które w okresie minionych 2 tygodni można było uznawać za reakcję na wybuch wojny: mocno taniała ropa naftowa, jeszcze mocniej spadały ceny kontraktów na europejski gaz ziemny, taniała pszenica (której Rosja jest od kilku lat największym eksporterem na świecie), akcje bardzo silnie drożały, taniały obligacje skarbowe, bardzo silnie umocnił się złoty, a euro umacniało się względem amerykańskiego dolara.

Prezes NBP: "osłabienie złotego nie ma żadnego uzasadnienia w mocnych fundamentach polskiej gospodarki" , "jesteśmy zdeterminowani, żeby ograniczać inflację i podwyższać kurs złotego" (PAP). Złoty w czasie przemówienia Adama Glapińskiego sukcesywnie umacnia się. EUR/PLN jest już na poziomie 4,762, USD/PLN po 4,32.

Kurs akcji spółki Archicom (C/Z 6,27, stopa dywidendy 13,4 proc., C/S 0,8, C/WK 0,79, kapitalizacja 459 mln zł) realizującej jako deweloper projekty mieszkaniowe i biurowe od 6 lat przebywa w obrębie kanału długoterminowego trendu wzrostowego. Kurs odbił się od jego dolnego ograniczenia w marcu 2020 w apogeum covidowej paniki, po czym podążał w kierunku jego górnego ograniczenia, które osiągnął w styczniu 2021.