Rynek & Raporty

Pomimo wysokiego odczytu inflacji w Stanach Zjednoczonych rynek akcji w piątek rozpoczyna handel na umiarkowanym plusie.

Dane o inflacji konsumenckiej ze Stanów Zjednoczonych nie przynoszą większych zaskoczeń. Zgodnie z prognozami wartość wskaźnika CPI ukształtowała się na poziomie 6,8 proc r/r. Pomimo, iż pierwszy raz od dłuższego czasu wynik jest zgodny z medianą oczekiwań, to oznacza to wzrost o 0,6 pkt. proc. względem poprzedniego odczytu, sam CPI wędruje natomiast na poziomy ostatnio widziane w 1982 roku. Rezultat badania działa jednak na niekorzyść dolara, w przypadku którego rynek wyceniał szybszy wzrost cen. Kurs EUR/USD wychodzi na dzienne maksima powyżej 1,13 pkt. Pomimo to kluczowe dla USD będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC. Utrzymująca się wysoka inflacja z pewnością może podsycać oczekiwania na szybszy tapering, co w średnim terminie może wspierać USD.

Wiele wskazuje na to, że notowania ropy naftowej zakończą tydzień z najlepszym wynikiem od sierpnia br. Czynnikiem ryzyka w piątek niewątpliwie będą ruchy dolara w reakcji na odczyt CPI.

Dziś dane na temat inflacji pokażą Stany Zjednoczone. Istnieje szansa, że odczyt listopadowy będzie stanowił szczyt dynamiki. Oczekiwania rynkowe są na poziomie 6,8 proc. Jeśli przewidywania potwierdzą się, będzie to najwyższy poziom od 1982 roku.

Na wykresie H4 instrumentu BITCOIN rysuje się ciekawa z punktu widzenia analizy technicznej formacja (podwójne dno). Gdyby formacja znalazła potwierdzenie w ruchach inwestorów jej potencjalny zasięg to okolice 55 tys. USD, a wiec znacząco powyżej poziomów, w których znajduje się obecnie. Kurs znajduje się obecnie w ważnej strefie wsparcia, a od zachowania w najbliższych dniach może zależeć sentyment na rynku. Szczególnie istotne na rynku kryptowalut są weekendy, w związku z czym należy zachować wzmożoną czujność.

Prezes NBP odpowie na pytania zarówno dziennikarzy zgromadzonych w sali jak. W trakcie wystąpienia złoty pozostaje relatywnie słaby. EUR/PLN w okolicy 4,60.

Jesienna fala pandemii COVID-19 wciąż mocno trzyma się w Europie. W Czechach i Belgii w ciągu ostatnich siedmiu dni wirusem zaraził się ponad jeden procent ludności. Z kolei w Austrii w ciągu dwóch tygodni udało się zredukować liczbę zakażeń o ponad połowę. W Niemczech liczba pacjentów intensywnej terapii również przestała rosnąć.

Notowania kiwi bronią horyzontalnego wsparcia poprowadzonego po szczytach z września ubiegłego roku. NZD oddaje zyski z początku sesji wraz z umacniającym się dolarem, ale linia wydaje się być na tyle silna, że stanowi istotne wsparcie strony popytowej. W szerszej perspektywie kurs znajduje się jednak w trendzie spadkowym, co nie zachęca do otwierania długich pozycji. Wyjście górę ze strefy wsparcia powinno pozwolić na podejście w okolice 0,69 pkt. W czwartek około południa kurs znajduje się na poziomie 0,6815.

Euro zyskało wczoraj a główna para walutowa ponownie zawitała w okolice 1,1350 zbliżając się tym samym do szczytu z końcówki listopada. Silniejsza wspólna waluta to efekt pojawienia się nowych komentarzy członków EBC tuż przed okresem black-out, który poprzedza przyszłotygodniową decyzję w sprawie stóp procentowych.