Rynek & Raporty

Wtorkowa sesja jest doskonałym obrazem handlu na rynku walutowym w okresie przedświątecznym. Pomijając zawirowania wokół tureckiej liry większa część par walutowych nie zmienia drastycznie swojego położenia.

Dane Instytutu Gfk wskazują na gwałtowne pogorszenie nastrojów wśród niemieckich konsumentów. W najnowszym badaniu ankietowani ocenili koniunkturę na -6,8 pkt. – najniżej od czerwca. Sądzę, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na rezultat były obawy wywołane większą liczbą przypadków zachorowań na COVID19. Ograniczenia i restrykcje z tym związane przekładają się zarówno na problemy biznesu, jak i klientów detalicznych, co sprawia, że okres świątecznych zakupów nie przebiegał w komfortowej atmosferze. Rynek dość obojętnie przeszedł obok publikacji. Futures indeksu DAX porusza się zgodnie z wcześniej wyznaczonymi ramami. Na rynku widoczna jest jednak przewaga niedźwiedzi.

Ceny kontraktów na największe indeksy w Europie rozpoczynają wtorkową sesję od umocnienia, przerywając tym samym korekcyjne nastawienie zapoczątkowane w poniedziałek. Na rynku wciąż panuje jednak duża niepewność.

Notowania złotego od kilkunastu sesji ponownie znalazły się pod presją sprzedających. Niewystarczająco, zdaniem rynku, restrykcyjna polityka pieniężna i nieustające tarcia polityczne ciążą krajowej walucie. W poniedziałek w regionie CEE słabszy od złotego jest jedynie rosyjski rubel.

Tydzień przedświąteczny rozpoczynamy od kiepskich nastrojów. Obawy związane z Omikronem oraz brak poparcia Joe Manchina dla pakietu wydatków Joe Bidena to dwa główne czynniki, które ciążą na sentymencie. Kontrakty na indeksy spadają i pogłębiają korektę. W taki warunkach traci również ropa naftowa.

Wzrosty indeksów giełdowych po decyzji środowym posiedzeniu FOMC zostały już w 100 proc. wymazane. Szeroki indeks SP500 spada dziś o 0,95 proc. technologiczny NASDAQ traci 1,13 proc. a przemysłowy Dow Jones jest na minusie 1,01 proc. 10 z 11 sektorów wchodzących w skład SP500 traci w pierwszych minutach dzisiejszego handlu. Czyżby inwestorzy przestraszyli się podwyżek stóp w USA, które widać już na horyzoncie?

Kończący się tydzień upłynął pod znakiem działań głównych banków centralnych i wszystkich tego konsekwencji. W kolejnym tygodniu istotne odczyty napłyną głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale w związku z wejściem w okres przedświąteczny płynność na rynkach może być nieco mniejsza. Nie mniej istotny jest fakt dobiegającego końca roku, co oznacza, że pewne ruchy mogą wynikać z dostosowań przed końcem okresu rozliczeniowego, a nie z jakichś cenotwórczych publikacji. Rynek skupi się na odczycie dynamiki PKB z USA, a nieco mniejsze znaczenie po zmianie retoryki Fed może mieć odczyt PCE. Lokalnie istotne będą dane z realnej gospodarki, ale także decyzje monetarne u sąsiadów – w Czechach.

Wartość inflacji konsumenckiej mierzonej wskaźnikiem CPI w strefie euro wyniosła w listopadzie 4,9 proc. r/r – wynika z ostatecznych danych Eurostat. Inflacja bazowa utrzymuje się na poziomie 2,6 proc. r/r. Oba odczyty są spójne z pierwszymi szacunkami. Eurodolar utrzymuje się w okolicy poziomów odniesienia, po tym jak w czwartek dynamicznie zyskał. Patrząc od strony analizy technicznej kurs odbił się od strefy horyzontalnego wsparcia z okolicy 1,12 pkt., wspieranej dolną bandą kanału wzrostowego. Kurs wrócił do kanału, ale patrząc wąsko wciąż tkwi w krótkiej konsolidacji. Dla strony popytowej kluczowe jest obecnie złamanie bariery z okoli 1,1375.

Raportowane we wskaźniku Ifo nastroje inwestorów w Niemczech jawią się jako niekorzystne, pomimo w dużej mierze w związku z sytuacją epidemiczną. W ocenie bieżącej koniunktura została oceniona na 96,9 pkt. pkt., a więc mniej niż przy okazji poprzedniego odczytu. Perspektywy biznesu zostały ocenione przez ankietowanych na 92,6 pkt. Oba szacunki są niższe od oczekiwań. Z pewnością na niekorzystny obraz sytuacji gospodarczej wpływają restrykcje związane z nowym wariantem koronawirusa, ale swoją cegiełkę dokłada również inflacja czy, mimo wszystko, utrzymujące się problemy podażowe. Jastrzębie działania banków centralnych nie zostały wzięte pod uwagę w grudniowej ankiecie, niemniej one również mogą oddziaływać niekorzystnie na gospodarkę. Po publikacji futures indeksu DAX cofnął się dość wyraźnie i obecnie oscyluje wokół 15,5 tys. pkt.