Rynek & Raporty

EUR/PLN wybił się dołem z formacji trójkąta. Obecnie widzimy próbę wymazania części spadku, jednak należy ją traktować jedynie jako ruch korekcyjny. Maksymalny zasięg odreagowania sięga dolnej bandy wybitego trójkąta przy 4,2530, choć strona podażowa może szybciej przejąć kontrolę na rynku. Scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja zniżki w kierunku 4,23 (zniesienie Fibonacciego 50 proc. korespondujące z dołkiem ustanowionym 24 lipca), gdzie rozegrają się dalsze losy notowań.

Ostatnie wzrosty na AUD/USD wyraźnie nie należą do najsilniejszych, dlatego należy je traktować jedynie jako korektę. Obecnie notowania testują zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. (spadków z 27 lipca-3 sierpnia) przy 0,7970, które może powstrzymać rozwój zwyżki. W tym wypadku należy oczekiwać zejścia najpierw do 0,7910 (wczorajsze minima), a następnie do zniesienia 38,2 proc. (fali wzrostowej z 7-27 lipca) przy 0,7875. W razie ewentualnego powiększenia wzrostowego ruchu, kolejnym oporem będzie zniesienie 61,8 proc. przy 0,8005.

GBP/USD wyhamował spadki lekko nad wsparciem przy 1,31, na które składają się zniesienia Fibonacciego 23,6 proc., 38,2 proc., 50 proc. oraz dolna banda klina. Odbicie od wyznaczonej bariery pozwoli na kolejny wzrost w kierunku górnego ograniczenia formacji, czyli poziomu 1,3265. Wybicie dołem będzie silnym sygnałem świadczącym o przejęciu kontroli przez stronę podażową i pozwoli na przyspieszenie spadków. W tym wypadku należy oczekiwać zejścia do 1,2930, gdzie wypada dołek ustanowiony 20 lipca.

Model nowcastowy sporządzony przez ekonomistów Atlanta Fed wskazuje, że przy obecnych danych należy spodziewać się publikacji amerykańskiego tempa wzrostu na poziomie 4,0 proc. Powyższy szacunek jest pierwszym za III kwartał bieżącego roku. W związku z powyższym tak imponująca prognoza to efekt dość silnych efektów inercji, które równie dobrze mogą zostać zniesione przez rozczarowującą inflację PCE czy dane dotyczące handlu.

WIG 20 (-0,02 proc.) zakończył dziś sesję na kosmetycznym minusie jako jeden z niewielu indeksów notowanych na Starym Kontynencie. Na polskim rynku wyraźnie dominowała strona podażowa, 13 spółek zamknęło dzień pod kreską. Przed większą zniżką WIG 20 uratowało PZU (+3,15 proc.), które ma ponad 12 proc. wagi w całym indeksie. Większość pozostałeych europejskich średnich giełdowych świeci się na zielono (wyjątek: DAX spadający 0,2 proc.). FTSE MIB rośnie 0,9 proc., FTSE 100 (+0,85 proc.).

Obecnie siła impulsów popytowych jest niedostateczna ku temu, aby uplasować kurs EUR/CHF powyżej 78,6 proc. zniesienia (1,1510), obok którego znajduje się górne ograniczenie wstęgi Bollingera. Możliwość kontynuacji wzrostów zwiastuje oscylator MACD, który świeżo wygenerował sygnał kupna. Zasięg potencjalnej zwyżki nadal ograniczają wczorajsze maksima (1,1523), których przebicie powinno zapewnić rajd w stronę 127,2 proc. zewnętrznego zniesienia przy 1,1540.

Ropa WTI przełamała opór przy 49,60 USD, na który składało się zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. oraz wczorajszy szczyt. Kurs ma zatem otwartą drogę do 50,40 USD, gdzie znajdziemy szczyt z 1 sierpnia. Tam rozegrają się dalsze losy notowań – kontynuacja zwyżki pozwoli na przetestowanie majowych maksimów w okolicach poziomu 52 USD. Wsparciem natomiast staje się przełamany poziom 49,60 USD.

W minionym tygodniu liczba wniosków złożonych o zasiłek wyniosła 240 tys., tym samym osuwając się poniżej rynkowego konsensusu (243 tys., poprzednio: 245 tys.). Najnowsze dane plasują liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych poniżej średniej z ostatnich czterech tygodni. Dolar pozostaje relatywnie niewrażliwy na powyższy komunikat. Obecnie para EUR/USD jest kwotowana po 1,1870.

Mark Carney, gubernator Banku Anglii, w komentarzu po decyzji dotyczącej utrzymania parametrów polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie stwierdza, że BOE będzie pełniło aktywną rolę w łagodzeniu skutków BREXIT-u. Wyraźna deprecjacja funta istotnie waży na realnym dochodzie do dyspozycji, tym samym wpływając na dynamikę konsumpcji. Wśród implikacji związanych z opuszczeniem unijnych struktur wymienia on dodatkowo pogorszenie się nastrojów inwestycyjnych, które zmienia perspektywy wzrostu w najbliższych kwartałach. Carney nie wyklucza zmian ram polityki pieniężnej na bardziej restrykcyjne w horyzoncie do 2020 roku. W trakcie jego wypowiedzi GBP/USD wraca w okolice poziomu 1,3150.