Rynek & Raporty

GBP/USD wyhamował spadki w okolicach długoterminowej linii trendu wzrostowego przy 1,2850, która dodatkowo wsparta jest przez nałożone na siebie zniesienia Fibonacciego 38,2 proc. i 61,8 proc. Może to oznaczać zakończenie zniżki i powrót do wzrostowej tendencji, jednak warto poczekać na wyraźniejszą aktywację strony popytowej. Pozwoli to na zwyżkę w kierunku sierpniowych szczytów w rejonie 1,3260, choć po drodze należy uważać na zniesienia 38,2 proc. (1,30) i 61,8 proc. (1,31). W razie ewentualnego pogłębienia spadków i przebicia 1,2850 prawdopodobne będzie przyspieszenie ruchu. W tym wypadki celem niedźwiedzi będzie 1,2585.

Rozkręcająca się awersja do ryzyka każe też negatywnie postrzegać perspektywy złotego. EUR/PLN powinien zmierzać w kierunku 4,30. Tradycyjnie już porcja danych z gospodarki nie będzie wpływać na wartość rodzimej waluty. Warto zauważyć, że nasze oczekiwania w przypadku dzisiejszych publikacji są bardziej pesymistyczne niż rynkowe konsensusy. W przypadku sprzedaży detalicznej oczekujemy wzrostu 6,5 proc. rok do roku (mediana prognoz 7,9 proc.). Dynamikę produkcji przemysłowej prognozujemy na pułapie 7,0 proc. r/r (mediana 8,4 proc. r/r). Spodziewamy się także niższej od rynku dynamiki cen producenta (1,7 proc. r/r vs. mediana 2,0 proc. r/r). Na wykresie 4-godzinowym EUR/PLN powstała duża formacja szpulki, wskazująca na niezdecydowanie rynku. Mimo wszystko analiza techniczna potwierdza, że bardziej prawdopodobna jest kontynuacja wzrostów w kierunku poziomu 4,30 (szczyt z 11 sierpnia, zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 161,8 proc.). Wsparciem natomiast pozostaje krótkoterminowa linia trendu zwyżkowego przy 4,2680.

Poniżej przedstawiamy krótki opis aktualnej sytuacji technicznej na pięciu głównych parach walutowych wraz z perspektywami dla ich kursu na najbliższe dni.

Złoto przełamało opór przy 1292 USD. Notowania mają zatem otwartą drogę do zewnętrznego zniesienia Fibonacciego 161,8 proc. przy 1305 USD, choć wcześniej warto uważać przy okrągłym poziomie 1300 USD. Wsparciem staje się przełamane 1292 USD.

EUR/USD wyraźnie nie ma siły na pogłębienie spadkowej korekty. Na wykresie dziennym wyrysowała się seria formacji młota, które wskazują na słabość strony podażowej i zapowiadają rychły powrót do wzrostów. Najbliższego oporu należy szukać przy lipcowych szczytach wypadających w rejonie 1,1910. Ich przebicie pozwoli na wzrost do 1,2060, gdzie znajdziemy zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 161,8 proc. W razie ewentualnego pogłębienia korekty, wsparciem jest 1,1600 (długoterminowa linia trendu spadkowego, zniesienia Fibonacciego 23,6 proc., 38,2 proc. i 50 proc.).

Rozkręcająca się awersja do ryzyka znów staje się motywem przewodnim notowań. Brak istotnych publikacji makroekonomicznych na rynkach bazowych (poza inflacją z Kanady) będzie sprzyjać utrzymaniu takiego stanu rzeczy. Tym bardziej, że S&P500 przełamał ważny poziom wsparcia pod postacią bariery 2440 pkt.

USD/JPY przełamał wsparcie przy 109,55, na które składało się zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. oraz wybita, krótkoterminowa linia trendu spadkowego. Oznacza to, że strona podażowa wciąż dominuje na rynku i należy oczekiwać kontynuacji zniżki. Wcześniej nie można wykluczyć chwilowej korekty, dla której oporem mogą okazać się okolice 110,00. Celem niedźwiedzi będzie poziom 108,80 (sierpniowe i czerwcowe dołki), gdzie rozegrają się dalsze losy kursu.

Na wykresie 4-godzinowym EUR/USD rysuje się spora zielona świeca, która zapowiada zwyżkę kursu. Celem byków będą dzisiejsze szczyty wypadające w rejonie 1,1790. Ich przełamanie otworzy drogę do górnej bandy konsolidacji przy 1,1840. Wsparciem pozostaje 1,1680 (dolne ograniczenie konsolidacji korespondujące ze zniesieniem Fibonacciego 38,2 proc.).

Przed chwilą doszło do lekkiego załamania dolara. Ruch został zapoczątkowany przez rynek długu, amerykańskie 10-latki zanurkowały 2 pb do 2,20 proc. Skutkiem tego USD/JPY spada blisko 30 pipsów do 109,85; EUR/USD wspina się 20 pipsów do 1,1735. Póki co na rynku brak informacji stojącej za ruchem. Warty odnotowania jest fakt, że największy ruch obserwujemy na aktywach defensywnych.