Rynek & Raporty

Na wykresie dziennym AIG wyrysowały się dwie z rzędu formację młota przy wsparciu (majowe dołki przy 61 USD), co zapowiada wzrostową korektę. Ważnym oporem dla potencjalnego odreagowania będzie poziom 62,40 USD, czyli zniesienie Fibonacciego 23,6 proc. korespondujące z dołkami ustanowionymi w czerwcu bieżącego roku. Ewentualny spadek pod 61 USD otworzy drogę do minimów z kwietnia przy 58,70 USD.

EUR/NZD przebija się przez opór przy 1,6235, gdzie wypadają maksima ustanowione 19 maja oraz 16 sierpnia. Oznacza to, że wzrostowa tendencja dalej będzie kontynuowana. Kolejnymi barierami dla rynku byka będą zewnętrzne zniesienia Fibonacciego 127,2 proc. przy 1,6500 oraz 161,8 proc. przy 1,6850. Wsparciem staje się przełamany poziom 1,6235.

EUR/USD zmierza w kierunku oporu przy 1,1825 (poniedziałkowe szczyty). Jego przebicie otworzy drogę do maksimów z początku lipca przy 1,1910. Wsparciem pozostaje 1,1775 (zniesienie Fibonacciego 50 proc.).

W trakcie wczorajszej sesji para GBP/JPY zdołała wymazać względnie skromne wzrosty, których skalę ograniczyło zgrupowanie okrągłego poziomu 141,00 z 38,2 proc. zniesieniem Fibonacciego. Wzrostowy scenariusz jest wspierany jedynie przez trajektorię RSI, przy czym delikatne wystromienie oscylatora stawia pod znakiem zapytania możliwość dotknięcia lokalnych szczytów przy 140,90.

Na wykresie 4-godzinowym AUD/USD rysuje się już druga formacja młota, które mogą zapowiadać wzrostową korektę. Zasięg potencjalnego odreagowania sięga przełamanego wsparcia przy 0,7910. Scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja spadków w kierunku zniesienia Fibonacciego 61,8 proc. przy 0,7865.

Brak złych informacji jest dla euro dobrą informacją: Mario Draghi nie dał przesłanek by sprzedawać wspólną walutę z optymizmem wypowiadając się o wpływie luzowania na gospodarkę. Należy dodać do tego zdecydowanie lepsze od prognoz PMI dla strefy euro stojące w kontrapunkcie do wczorajszego rozczarowania indeksem ZEW. Markit w komentarzu zwraca też uwagę na ponowne pojawienie się presji cenowej. Taka kombinacja skłania do kupowania euro. Eurodolar podniósł się w godzinę o 50 pipsów, EUR/JPY testuje 129,00. Bardzo silny ruch staje się domeną EUR/GBP - ta para walutowa przebija 0,72 i kontynuuje wzrosty ciągnąć GBP/USD pod 1,28. Euro jest niewątpliwie gwiazdą przedpołudnia na rynkach. Antybohaterm jest z kolei NZD. Kiwi pogłębia spadki po rewizji prognoz wzrostu gospodarczego. NZD/USD narusza ubiegłotygodniowe dołki - ich trwałe sforsowanie otworzy drogę do 200 - sesyjnej średniej przy 0,7125.

NZD/USD osiągnął istotne wsparcie przy 0,7220, gdzie wypada dołek z 16 sierpnia oraz zasięg wynikający z formacji RGR. Warto obserwować dalsze zachowanie kursu – odbicie od wsparcia pozwoli na utworzenie korekty, która może przybrać postać ruchu powrotnego do przebitych dołków z 17 sierpnia przy 0,7275. Zanegowaniem wzrostów będzie zejście poniżej 0,7200 (dołek z 11 lipca). W tym wypadku należy oczekiwać kontynuacji zniżkowej tendencji. Wsparciami będą zewnętrzne zniesienie 161,8 proc. przy 0,7150 i 61,8 proc. przy 0,71.

GBP/USD naruszył średnioterminową linię trendu wzrostowego, jednak oparł się na zniesieniach Fibonacciego 38,2 proc. i 61,8 proc. przy 1,2825. Kluczowe będzie dalsze zachowanie kursu – przełamanie tego wsparcia w nieco dłuższym terminie otworzy drogę do 1,2585, czyli czerwcowych dołków. W razie odbicia oporem są lokalne szczyty z 16-19 sierpnia przy 1,2915.

Wczorajszy, zdecydowanie silniejszy od prognoz spadek indeksu ZEW sprawia, że inwestorzy z jeszcze większym zainteresowaniem śledzić będą serię indeksów PMI. Spodziewamy się, że w III i IV kwartale wzrost gospodarczy nieco osłabnie a maksima ankietowych barometrów koniunktury są już za nami. Ich wartości nadal potwierdzać będą jednak siłę gospodarki.