Rynek & Raporty

Komunikat do wczorajszej decyzji Banku Anglii przyczynił się do wyraźnego przetasowania sentymentu wobec funta szterlinga. Obecnie EUR/GBP wraca w okolicę wielokrotnie testowanej średniej z ostatnich 55 sesji (0,8828), której przełamania nie wykluczają oscylatory. Pełen zasięg wzrostów ogranicza górna banda klina zniżkującego (0,8895) wzmacniana przez SMA(200). Niemożność wybicia najbliższego oporu wyraźnie zwiększy szansę podejścia pod dzisiejsze dołki (0,8778), które należy traktować jako ostatni przystanek przez atakiem na serię minimów przy 0,8760. Pełen zasięg ruchu w stronę południa wyznacza zgrupowanie dolnej bandy klina z 61,8 proc. zniesieniem Fibonacciego (0,8690).

Najnowsze dane z brytyjskiej gospodarki rozczarowały oczekiwania ankietowanych uczestników rynku, aczkolwiek reakcja funta szterlinga na napływ niezbyt satysfakcjonujących wskazań jest dość skromna. W pierwszej reakcji GBP/USD osunął się około 15 pipsów w okolicę poziomu 1,3940, co należy częściowo wiązać z całkiem przyzwoitą dekompozycją produkcji przemysłowej. Zgodnie z prognozami produkcja fabryczna w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,3 proc. Jej pozytywny wydźwięk zniosły niższe wolumeny produkcji w górnictwie (-19,1 proc.) oraz górnictwie naftowym i gazownictwie (-24,2 proc.). Funt szterling wyraźnie zlekceważył wyższy deficyt w wymianie handlowej, który nieoczekiwanie uplasował się na poziomie 13,6 mld GBP (konsensus: -11,6 mld GBP). Finalnie w 2017 roku dynamika brytyjskiego eksportu wzrosła o 11,3 proc. wobec 9,3 proc. w wykonaniu importu.

Miedź pogłębiła spadki i przebiła zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. przy 308,80 USd. Notowania mają zatem otwartą drogę do długoterminowej linii trendu wzrostowego wypadającej w okolicach 301 USd. Oporem staje się przebity dołek z 23 stycznia przy 310,70 USd.

Rynek w dalszym ciągu próbuje znaleźć punkt równowagi po skoku zmienności na początku tygodnia i jednym z tych dni, kiedy panika bierze górę. Wall Street zaliczyło kolejną sesję ze spadkami o 4 proc. i ciągnie za sobą rynek azjatycki. Na rynku walutowym jest nieco spokojniej, choć strach w końcu dosięgnął rynki wschodzące.

USD/JPY przełamuje się przez dołek ustanowiony 7 lutego w rejonie 108,90 i zbliża się do oporu złożonego ze zniesienia Fibonacciego 61,8 proc. oraz 200-okresowej średniej kroczącej przy 109,30. Odbicie od wyznaczonej bariery poskutkuje ponownym testem 108,50, który wcześniej kilkukrotnie blokował rozwój spadków. Przełamanie 109,30 otworzy kursowi drogę do 109,70 (zniesienie 61,8 proc., szczyty z 7-8 lutego.

W trakcie wczorajszej sesji zniżka NZD/USD została skutecznie powstrzymana w okolicach 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego (0,7175), którego wydźwięk wzmacniają lokalne dołki z 10 stycznia. Podczas azjatyckiej części notowań obserwowano próbę ataku na dolną bandę wybitego kanału będącego w dalszej mierze najbliższym oporem (0,7240). Jego problematyczność w dalszej mierze wzmacnia średnia 200-okresowa średnia ruchoma. W przypadku wybicia poziomu należy oczekiwać podejścia pod 38,2 proc. zniesienia Fibonacciego (0,7265), obok którego znajduje się lokalne maksimum z 12 stycznia i 7 lutego. Pojawienie się impulsów podażowych zwiększy szansę retestu poziomu 0,7175 oraz ataku na serię dołków w przedziale 0,7135/45. Obecnie oscylatory pozostaję dość neutralnie nastawione wobec powyższych scenariuszy.

Czwartek nie zaczyna się dobrze dla handlu akcjami w Nowym Jorku. Wall Street podłapuje ponure nastroje z Europy. S&P500 dołuje 1 proc., a mocniej spadają (Dow Jones (1,3 proc.) i Nasdaq (-1,2 proc.). Będący na ustach wszystkich w tym tygodniu indeks VIX (miara zmienności implikowanej S&P500) rozkręca wzrosty – jest 27,5 z 24,4 obserwowanych przed startem sesji.

Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zarejestrowanych w ubiegłym tygodniu nieoczekiwanie spadła o 9 tys. do 221 tys., przy prognozie 232 tys. Zmalała też liczba kontynuowanych wniosków – 1,94 mln z 1,956 mln. Jest to kolejny solidny raport z rynku pracy, ale dolar nie reaguje na dane. Właściwie to USD od kilkunastu minut jest pod presją sprzedaży wobec innych walut G10, co jednak wygląda tylko na dostosowanie pozycji po umocnieniu z wczoraj i dziś rano.

Prezes Banku Anglii Carney ujawnia niewiele nowego. W kwestii terminu kolejnej podwyżki Carney unikał bezpośrednich odpowiedzi i stwierdził, że BoE nie zamierza „związać swoich rąk” przyrzeczeniem konkretnej ścieżki stóp procentowych i pozostaje otwarty na reagowanie na napływające dane. Jego wypowiedzi pozostają wyważone, co pozwala na stabilizację GBP/USD przy 1,3980.