Rynek & Raporty

EUR/USD lekko powiększył wzrosty, jednak nie zdołał przebić się przez zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. korespondujące z poziomem overbalance (równość korekt wzrostowych) przy 1,2400. Rysująca się na wykresie 4-godzinowym już druga czerwona świeca zapowiada możliwy powrót do spadków. Wsparcia należy szukać w okolicach 200-okresowej średniej kroczącej przy 1,2245, która wcześniej skutecznie zablokowała rozwój zniżki. Ewentualne wyjście ponad 1,2400 otworzy kursowi drogę do szczytów z 25 stycznia i 1 lutego w rejonie 1,2525/35.

EUR/AUD wyraźnie nie ma siły na wyrysowanie głębszej spadkowej korekty, co świadczy o rychłym powrocie do wzrostów. Kluczowym oporem pozostają okolice 1,5780, czyli szczyty z grudnia i lutego. Ich przełamanie otworzy kursowi drogę do kolejnych zewnętrznych zniesień Fibonacciego: 127,2 proc. przy 1,5940 i 161,8 proc. przy 1,6150. Wsparciami są zniesienia 38,2 proc. przy 1,5710 i 61,8 proc. przy 1,5670.

EUR/SEK zalicza huśtawkę po decyzji Riksbanku, najpierw spadając do 9,8720, by już odbijać z powrotem do 9,91. Bank centralny zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopę repo na -0,50 proc. Początkowa reakcja związana była z informacją o wniosku o podwyżkę o 25 pb zgłoszoną przez wiceprezesa Ohlssona. Jako uzasadnienie podano silny wzrost gospodarczy w Szwecji i na świecie. Gołębie jednak zdominowały przekaz, a w projekcji ścieżki stóp procentowych przesunięto opis terminu pierwszej podwyżki z „połowy 2018 r.” na „drugą połowę tego roku”. Obawy o inflację mogą być przyczyną złagodzenia forward guidance. Zatem radość kupujących SEK była przedwczesna i z całego przekazu trudno wyciągnąć solidny argument dla umocnienia korony.

EUR/AUD podszedł pod opór przy 1,5790 (szczyty z grudnia i lutego), jednak strona popytowa nie miała wystarczająco sił na jego przełamanie. Rysująca się na wykresie godzinowym formacja objęcia bessy zapowiada spadkowe odreagowanie, dla którego wsparciami będą zniesienia Fibonacciego 38,2 proc. przy 1,5715 i 61,8 proc. przy 1,5675. Scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja zwyżki. Oporów należy szukać przy kolejnych zewnętrznych zniesieniach Fibonacciego: 127,2 proc. przy 1,5940 i 161,8 proc. przy 1,6150.

Na wykresie 4-godzinowym USD/JPY rysuje się już druga formacja młota zapowiadająca wzrostowe odbicie. Oporem dla potencjalnych wzrostów będzie przełamany poziom 108,30 (dołki z 26 stycznia – 9 lutego). Kluczowym wsparciem pozostaje 107,30, czyli minima z września ubiegłego roku – ich przełamanie pozwoli na kontynuację spadkowej tendencji.

Riksbank powinien pozostawić stopę repo na -0,50 proc., jak również podtrzymać projekcję ścieżki polityki monetarnej sugerującą pierwszą podwyżkę w połowie 2018 r. Choć silny wzrost pozwala na optymizm, to w komunikacie bank powinien prezentować ostrożne podejście w związku z niepewnymi perspektywami inflacji. Jednak dla rynku nie będzie to żadna niespodzianka.

NZD/USD odbił się od strefy oporu (0,7315/30) złożonej ze zniesienia Fibonacciego 61,8 proc. oraz poziomu overbalance. Wyrysowana na wykresie 4-godzinowym formacja spadającej gwiazdy zapowiada prawdopodobną zniżkę kursu. Wsparcia należy szukać w okolicach 0,7260/75 (200-okresowa średnia krocząca, szczyt z 12 lutego). Ewentualne wybicie 0,7330 otworzy kursowi drogę do przełamanej linii trendu wzrostowego w rejonie 0,7400.

Na wykresie 4-godzinowym USD/JPY widoczne są już pierwsze próby przejęcia kontroli przez stronę popytową (dolny cień świecy), co może zapowiadać zwyżkowe odreagowanie. Oporem dla potencjalnych wzrostów będzie przełamany poziom 108,30 (dołki z 26 stycznia – 9 lutego). Kluczowym wsparciem pozostaje 107,30, czyli minima z września ubiegłego roku.

W trakcie dzisiejszych notowań obserwuje się usilne starania popytu, których celem jest utrzymanie EUR/CHF nad okrągłym poziomem 1,1500. Obecnie jego siła jest niedostateczna ku temu, aby uplasować kurs nad wczorajszymi maksimami (1,1550) będącymi ostatnim przystankiem przed pasmem 1,1600/20. Oscylatory są obecnie neutralnie ukierunkowane wobec zwyżkowego scenariusza. Pełen zasięg potencjalnego ruchu w stronę południa zostaje tymczasowo ograniczony przez solidnie przetestowane 38,2 proc. zniesienie Fibonacciego (1,1450), obok którego znajdują się dołki z 8 i 9 lutego.