Rynek & Raporty

USD/JPY osiągnął opór przy 112,45 (zniesienie Fibonacciego 23,6 proc., dołek z 29 grudnia). Warto obserwować dalsze zachowanie kursu – odbicie pozwoli na ponowny spadek do 112,05 (dołki z 6 i 15 grudnia, 2 stycznia), natomiast powiększenie zwyżki otworzy drogę do zniesienia 38,2 proc. przy 112,70.

Indeks ISM dla amerykańskiego sektora przemysłowego uplasował się na poziomie 59,7 pkt (konsensus: 58,2 pkt), sygnalizując tym samym wyraźną poprawę nastrojów wśród wytwórców (poprzednio: 58,2 pkt). Komponentem istotnie ważącym na wyższych poziomach wskaźnika jest odczuwalny skok nowych zamówień (69,4 pkt, poprzednio: 64,0 pkt), któremu towarzyszy dość pokaźny wzrost subindeksu kosztowego (69,0 pkt, poprzednio: 65,5 pkt). Perspektywę przebicia poziomu 60,0 pkt ograniczył spadek zatrudnienia – w grudniu subindeks związany z partycypacją siły roboczej wyniósł 57,0 pkt wobec 59,7 pkt z listopada. Możliwość odnotowania bardziej spektakularnego odczytu sugerował Chicago PMI, który jest dość często wykorzystywany do prognozowania powyższego wskaźnika. Powyższe dane lekko umacniają dolara. W pierwszej reakcji EUR/USD schodzi pod 1,2010, a USD/JPY dotyka 112,35.

EUR/NZD ma wyraźny problem z przełamaniem oporu w okolicach 1,70, na który składa się zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. korespondujące z lokalnym szczytem ustanowionym 20 grudnia. Na wykresie dziennym rysuje się formacja szpulki oznaczająca niezdecydowanie rynku – w tym wypadku bardziej prawdopodobny jest powrót do spadków w okolice grudniowych dołków przy 1,6725. Ewentualne wyjście ponad 1,70 otworzy kursowi drogę do zniesienia 61,8 proc. przy 1,1720.

Polska: inflacja poniżej oczekiwań, delikatne osłabienie złotego Roczna stopa inflacji CPI uplasowała się na poziomie 2,0 proc. (konsensus: 2,1 proc.) – wynika ze wstępnych szacunków GUS za grudzień. Możliwość uplasowania wskaźnika na wyższych poziomach sugerowały między innymi przetasowania na rynku ropy naftowej, które skutecznie wpłynęły na utrzymanie cen paliw na relatywnie wysokich poziomach. W pierwszej reakcji kurs EUR/PLN notuje około 30-pipsowy ruch w okolice poziomu 4,1675.

Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy obserwuje się odejście EUR/PLN od poziomu równowagowego, który uwzględnia przetasowania na rynku długu oraz elastyczne podejście do nieubezpieczonego parytetu stóp procentowych. Wykorzystując model spełniający wszelkie wymogi statystyczne dla równań długookresowych mamy podstawy do stwierdzenia, że kurs fair value obecnie znajduje się w okolicach poziomu 4,2350. Na podstawie trajektorii otrzymanych oszacowań nie spodziewamy się nagłej zmiany poziomu, względem którego notowania mogą konwergować w średnim horyzoncie czasowym.

EUR/USD przełamał wsparcie przy 1,2025, które złożone było ze zniesień Fibonacciego 38,2 proc., 61,8 proc. oraz krótkoterminowej linii trendu wzrostowego. Kolejną barierą dla rynku niedźwiedzia będą okolice 1,20, który może zadziałać jako bariera psychologiczna. Oporem staje się przełamane 1,2025.

Złoto póki co ma dość wzrostów – nic dziwnego, ponieważ kurs od 11 grudnia zanotował jedynie jedną spadkową sesję, a wzrost wyniósł ponad 6 proc. Obecnie na wykresie dziennym rysuje się świeca z knotami z obu stron, co oznacza niezdecydowanie inwestorów – w tym wypadku wspiera to bardziej możliwość realizacji zysków, czyli spadkową korektę. Warto jednak poczekać na zamknięcie świecy D1, aby sygnał pozostał aktywny. Wsparcia dla potencjalnego odreagowania należy szukać w okolicach poziomu 1295 USD, który wcześniej kilkukrotnie blokował rozwój zwyżki. Docelowo notowania powinny przetestować maksima ustanowione w 2017 r. przy 1357 USD.

Na wykresie dziennym, zaraz przy zewnętrznym zniesieniu Fibonacciego 150 proc. (60,65 USD), wyrysowały się dwie świece w kształcie spadających gwiazd zapowiadające prawdopodobne odbicie. Zasięg potencjalnego odreagowania sięga poziomu 58,85 USD, gdzie wypada zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. oraz szczyt z 24 listopada. Alternatywą będzie wyjście ponad 60,65 USD co otworzy drogę do 62,25 USD, na który składają się zewnętrzne Fibo 200 proc. oraz szczyty z maja-czerwca 2015 r.

USD/JPY co prawda odbił się od wsparcia przy 112,05 (dołki z 6 i 15 grudnia), jednak wzrostowy ruch wyraźnie nie należy do najsilniejszych. Można zatem założyć, że mamy do czynienia jedynie z korektą i w najbliższym czasie strona podażowa ponownie przejmie kontrolę na rynku. Wsparciami będą kolejno poziomy 112,05 i 111,60 (zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 127,2 proc.). Oporem pozostają okolice 112 45 (zniesienie 23,6 proc., dołek z 29 grudnia).