Rynek & Raporty

W trakcie dzisiejszej sesji notowania EUR/CHF nie są w stanie wyjść nad psychologicznie istotny poziom 1,1600, co odracza szansę ataku na dość solidnie przetestowane 38,2 proc. zniesienie Fibonacciego (1,1620). Trajektorie oscylatorów w dalszej mierze pozostawiają scenariusz wybicia dzisiejszych dołków (1,1559) w grze. Kapitulacja wsparcia będzie jednoznaczna z rozpoczęciem próby podejścia pod niższy z kamieni milowych (1,1500), który poprzedza lokalny dołek z 29 stycznia (1,1541).

Pierwsze posiedzenie Banku Anglii w tym roku ma miejsce wraz z prezentacją Raportu Inflacyjnego. Nikt nie oczekuje zmiany stopy procentowej, choć pojedyncze głosy za podwyżką byłyby niespodzianką. Silna postawa aktywności gospodarczej w całej Europie pozwoli na podniesienie prognoz wzrostu gospodarczego, ale niepewności związane z Brexitem oraz spowalniająca inflacja dają przestrzeń do utrzymania ostrożnego nastawienia, stąd małe są szanse, by funt znalazł w decyzji powody do umocnienia.

Philip Lowe, gubernator RBA, w trakcie swojego dzisiejszego wystąpienia zaznacza, że podwyżki stóp procentowych mogą nastąpić jedynie przy poprawie sytuacji na rynku pracy oraz wystąpienia zdecydowanie silniejszej presji inflacyjnej. Jego zdaniem obecne warunki nie sprzyjają potencjalnemu zacieśnianiu. Ich potencjalna poprawa ma odbywać się w dość wygładzony sposób. W pierwszej reakcji kurs AUD/USD osuwa się o ponad 10 pipsów w okolicę 0,7810.

W trakcie ostatnich godzin obserwuje się dość pokaźne wzrosty USD/JPY, który usilnie próbuje wybić się nad górne ograniczenie chmury wzmacniane przez nieopodal położone 61,8 proc. zniesienie Fibonacciego (109,70). Szansę na realizację wzrostowego scenariusza skutkującego wybiciem krótkookresowej linii tendencji i powrotu w okolicę poziomu 110,00 (wzmacnianego przez 78,6 proc. zniesienie Fibonacciego) ogranicza prospadkowe przecięcie linii wiodących analizy Ichimoku. W kontrze obecnie znajdują się oscylatory. Najbliższe kluczowe wsparcie wyznacza Kijun Sen (109,47), które poprzedza dolne ograniczenie chmury znajdujące się dokładnie 20 pipsów niżej (109,27).

Na rynku obserwuje się wyraźne pogorszenie sentymentu wobec kiwi, które zostało spowodowane wydarzeniami towarzyszącymi wczorajszej decyzji RBNZ w sprawie ram polityki pieniężnej. Siła impulsów spadkowych była wystarczająca ku temu, aby kurs uplasować poniżej dolnej bandy krótkoterminowego kanału spadkowego. Możliwość podejścia w okolice poziomu 0,7240 stara się urzeczywistnić lekko wyostrzona trajektoria oscylatora RSI, któremu wyraźnie przeciwstawia się prospadkowy MACD. Najbliższe wsparcie wyznacza przetestowane 61,8 proc. zniesienie Fibonacciego przy 0,7175. Jego kapitulacja będzie jednoznaczna z podejściem pod serię dołków w przedziale 0,7140/50. Tymczasowo pełny zasięg wzrostów wyznacza poziom 0,7320, gdzie następuje złożenie serii lokalnych maksimów z 61,8 proc. zniesieniem Fibonacciego.

Dolar rozpoczyna dzień od osłabienia. W przypadku EUR/USD przybiera ono formę ruchu powrotnego do przełamanego wczoraj wsparcia 1,2320-40, które w krótkim terminie ma kluczowe znaczenie. Jeśli wczorajszy ruch nie zostanie zanegowany w na zamknięcie tygodnia, to scenariuszem bazowym będzie zejście kursu w kierunku 1,21. Znaczenie wspomnianej strefy zwiększa fakt, że przebiega tam również linia krótkoterminowej tendencji spadkowej.

EUR/USD pogłębił zniżkę i przebił się przez wsparcie przy 1,2300 (zniesienia Fibonacciego 23,6 proc., 38,2 proc., szczyty z 15-23 stycznia). Kurs ma zatem otwartą drogę do 1,2125, na który składa się zniesienie 50 proc. oraz zasięg wynikający z podwójnego szczytu. Oporem pozostaje linia szyi formacji przy 1,2335.

Zapasy ropy naftowej wzrosły w zeszłym tygodniu o 1,90 mln baryłek przy prognozach rynkowych na poziomie +3,25 mln baryłek. Odczyt rozminął się z wczorajszym wskazaniem raportu API, zakładającego spadek zapasów o 1 mln baryłek. Oprócz tego zapasy benzyny i destylatów wzrosły o odpowiednio 3,41 mln baryłek i 3,93 mln baryłek. W pierwszej reakcji ropa WTI notuje 0,70 USD ruch na południe, obecnie baryłka kosztuje 63,15 USD.

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w sesji pytań i odpowiedzi zaznacza, że przewiduje stabilizację stóp procentowych w 2018 roku na obecnie obserwowanych poziomach. Zdaniem Glapińskiego powyższy fakt wyraźnie sprzyja utrzymywaniu konsumpcji oraz inwestycji na relatywnie wysokich poziomach. Szef NBP decyduje się na wymijającą odpowiedź na pytanie dotyczące potencjalnych zmian wysokości instrumentów w 2019 roku. Główne determinanty potencjalnych posunięć Rady koncentrują się nie tylko na decyzjach Europejskiego Banku Centralnego, ale również na tendencjach obserwowanych na rynkach pracy. Złoty nie reaguje na jego wypowiedź. Obecnie EUR/PLN pozostaje stabilny przy 4,1600.