Rynek & Raporty

Ian McCafferty z Banku Anglii udziela wywiadu dla LBC radio, a jego treść wpisuje się w retorykę przemawiającego wcześniej Vileghe’a. Jego zdaniem stopy procentowe powinny zostać podniesione stopniowo i to szybciej niż zakłada rynek. Uważa, że brexit nie powinien w dużym stopniu wstrząsnąć systemem finansowym Wielkiej Brytanii. Przedstawiciel Banku Anglii zapytany o ostatnie wahania na globalnym rynku akcji odpowiada, że w obecnej chwili należy je traktować jedynie jako korektę. GBP pozostaje obojętny na powyższe informacje, GBP/USD stabilnie przy 1,3810.

EUR/PLN osiągnął wsparcie w okolicach 4,17, gdzie wypadają lokalne szczyty z 2 i 6 lutego. Istotne będzie dalsze zachowanie notowań – odbicie od wyznaczonej bariery pozwoli na ponowny test oporu przy 4,20. Przełamanie natomiast poskutkuje pogłębieniem spadków w kierunku 4,1520 (lokalne minima z 7 lutego).

AUD/USD zanegował formację bessy i przełamał się przez poranne maksima wypadające w okolicach 0,7838. Sytuacja ta zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów w kierunku oporu przy 0,7900, na który składa się zniesienie Fibonacciego 38,2 proc., dołek z 4 lutego i szczyt z 6 lutego. Wsparciem stają się dzisiejsze dołki przy 0,7810.

W pierwszym tygodniu stycznia inwestorzy zwrócili się w stronę amerykańskiej waluty, która wbrew pozorom nie znalazła się pod presją politycznych zawirowań związanych z noworocznym orędziem Donalda Trumpa. Od swoich rekordowych poziomów oddaliło się euro notujące spadek pozycji spekulacyjnej netto do 140,8 tys. kontraktów. Niewielki spadek przewagi sprzedających obserwuje się w raporcie dotyczącym jena. Dla japońskiej waluty ciekawszym opracowaniem będzie raport przedstawiający stan na 13 lutego, gdzie zostanie zobrazowana ucieczka inwestorów w stronę zdecydowanie mniej ryzykownych aktywów.

Na wykresie 4-godzinowym złota widzimy formację, która przybrała postać korekty ABCD. Zakładając ten scenariusz za bazowy, strona podażowa powinna niedługo przejąć kontrolę na rynku i doprowadzić do zniżki w kierunku 1300 USD. Wypadają tam zniesienia Fibonacciego 50 proc., zewnętrzne 161,8 proc. oraz zasięg wynikający z formacji RGR. Zanegowaniem zniżki będzie przełamanie 1327 USD (dołek z 2 lutego, dzisiejszy szczyt, 200-okresowa średnia krocząca), co pozwoli na zwyżkę do 1345 USD (szczyt z 6 lutego).

EUR/AUD konsoliduje się pod oporem przy 1,5775 (szczyt z 1 grudnia). Ze względu na panujący trend wzrostowy bardziej prawdopodobna jest jego kontynuacja, zatem wybicie powinno nastąpić górą. Oporów należy szukać przy kolejnych zewnętrznych zniesieniach Fibonacciego: 127,2 proc. przy 1,5940 i 161,8 proc. przy 1,6150. W razie pogłębienia spadków wsparciami będą zniesienia Fibonacciego 38,2 proc. przy 1,5550 i 61,8 proc. przy 1,5400.

Gertjan Vlieghe, członek Komitetu Polityki Pieniężnej przy Banku Anglii, w trakcie swojego dzisiejszego wystąpienia zaznacza, że brytyjska gospodarka jest wyraźnie gotowa na podwyżkę stóp procentowych. Jego zdaniem trzy podwyżki stóp, tj. do poziomu 1,25 proc. (obecnie: 0,5 proc.), nie podbiją obecnie występujących nierównowag. Co więcej, Vlieghe stwierdza, że obecna sytuacja na dość ciasnym rynku pracy zaczyna implikować występowanie silniejszej presji płacowej. Obecnie GBP/USD znajduje się przy 1,3870.

GBP/USD wyraźnie nie ma siły na powiększenie wzrostowego impulsu. Na wykresie 4-godzinowym rysuje się już druga prospadkowa formacja świecowa (spadająca gwiazda) zapowiadająca powrót do spadków. Najbliższym wsparciem są okolice poziomu 1,3800, gdzie wypada zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. Jego przełamanie otworzy drogę do 1,3610, czyli zasięgu wynikającego z podwójnego szczytu. Oporem stają się dzisiejsze maksima przy 1,3875.

Ostatnie tygodnie przyniosły inwestorom na rynku akcji dużo emocji, gdyż silne wzrosty od początku roku zostały w kilka sesji zmiecione bez większych problemów, a rynek akcji znowu trafił na czołówki serwisów informacyjnych jako negatywny bohater. W naszej ocenie, skala spadków i gwałtowność spadku indeksów w USA może napawać grozą, lecz na uwadze należy mieć fakt, że rynek od początku grudnia rósł w sposób praktycznie nieprzerwany, co zawsze budzi obawę o gwałtowną korektę. W sferze makro i w konsensusie dla wyników spółek w styczniu niewiele się zmieniło, a indeks S&P 500 zanotował prawie 5-procentowy wzrost. Tymczasem w tle uporczywie rosły rentowności na rynku długu rządowego (amerykańskie 10-latki o ok. 30 pb w styczniu) oraz indeks VIX (+22,64 proc. w styczniu), co nakazywało dużą ostrożność i rodziło nieufność w trwałość wzrostów.