Rynek & Raporty

W piątek agencja ratingowa S&P dokona rewizji oceny wiarygodności kredytowej Polski ((BBB+/A-2, stabilna perspektywa). Dodatnie saldo na rachunku bieżącym oraz spadek długu publicznego w 2017 r. są czynnikami wymienianymi ostatnio przez agencję jako warunki dla podwyżki ratingu, jednak uważamy, że jednorazowa poprawa nie jest wystarczającym dowodem zmian strukturalnych i S&P utrzyma ocenę bez zmian.

Nagłówki Bloomberga informują o najnowszym wpisie Trumpa, w którym prezydent rzekomo ostrzega Rosję przed nadciągającymi pociskami na Syrię. Na Twitterze Donalda Trumpa rzeczywiście pojawił się prowokacyjny wpis dotyczący napiętej sytuacji między Izraelem, Syrią, Rosją i USA, jednak prezydent USA nie pisze nic o już wystrzelonych pociskach. Ostrzega jednak, że prawdopodobnie sytuacja taka będzie miała miejsce, ze względu na poparcie przez Rosję ataku chemicznego w Syrii. Mimo rozbieżności obserwujemy lekką ucieczkę do ryzykownych aktywów. Złoto skoczyło 0,3 proc. do 1350 USD, USD/JPY zanurkował 20 pipsów do 106,80.

EUR/USD ma problem z wyraźnym przełamaniem zniesienia Fibonacciego 61,8 proc. przy 1,2375, co może zakończyć się spadkowym odreagowaniem. Wsparciem dla potencjalnej korekty będzie poziom 1,2320, czyli zniesienie 38,2 proc. korespondujące z 200-okresową średnią kroczącą. Ewentualne wybicie 1,2375 otworzy kursowi drogę do zniesienia 78,6 proc. przy 1,2420.

Po dziewięciu miesiącach nieprzerwanych wzrostów produkcji wytwórczej Wielkiej Brytanii w lutym odnotowano spadek o 0,2 proc. m/m. Rynek zakładał wzrost o 0,2 proc. Produkcja przemysłowa wzrosła tylko o 0,1 proc. (prog. 0,4 proc.). Negatywny wydźwięk danych łagodzi mniejszy od oczekiwań deficyt handlowy – tylko 10,2 mld GBP wobec prognoz 11,9 mld GBP. Reakcja funta jest niewielka. GBP/USD osunął się 15 pipsów do 1,4190 i kasuje poranne wzrosty.

Ewald Nowotny, szef austriackiego banku centralnego i członek Rady Prezesów EBC, stał się gwiazdą wczorajszego handlu w Europie, zaburzając spokój inwestorów budujących sceptycyzm wokół EUR. Jastrzębie komentarze nie współgrają jednak z serią słabszych danych ze strefy euro, więc ostrożnie z entuzjazmem. Dziś USD musi się zmierzyć z CPI i protokołem FOMC, gdzie ryzyka są przeciwstawne. Supergołębia RPP może nie wystarczyć, by zburzyć spokój rynku złotego.

NZD/USD odbił się od oporu przy 0,7370, na który składa się zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 161,8 proc. oraz równość fal wzrostowych. Notowania walczą o utrzymanie wsparcia w rejonie 0,7345, gdzie wypada szczyt z 13-14 marca. Odbicie od wyznaczonego wsparcia poskutkuje aktywacją strony popytowej i zwyżką najpierw do 0,7370, a następnie do 0,7400 (okrągły poziom). Ewentualne przełamanie 0,7345 poskutkuje spadkiem przynajmniej do 0,7320 (lokalny szczyt z 5 kwietnia).

EUR/USD spada z 1,2360 do 1,2330 (i pod 55- sesyjną średnią) po komentarzu z EBC, w którym podkreśla się, że poglądy przedstawione przed południem przez Nowotnego nie są opinią Rady Prezesów, ani oficjalnym stanowiskiem Banku. Nowotny przed południem wspomniał, że program QE skończy się w tym roku, ale jeszcze za wcześnie, by rozmawiać o terminie podwyżek stóp procentowych. Dodał, że EBC w pierwszym kroku może podnieść stopę depozytową z -0,4 proc. do -0,2 proc. To właśnie ta część wystąpienia najmocniej wsparła euro i wywindowała eurodolara na dzienny szczyt w okolicach 1,2370.

Załagodzenie sporu na linii USA-Chiny pozytywnie wpływa na rynkowy sentyment, od rana obserwujemy zwiększony apetyt na aktywa ryzykowne. Wśród walut z koszyka G10 prym we wzrostach wiodą waluty z Antypodów: AUD i NZD +0,85 proc. Wysoko trzyma się także CAD (+0,65 proc.), na co wpływ ma kolejny dobry dzień ropy naftowej. Baryłka WTI (+2,1 proc.) kosztuje 64,75 USD, a brent (+2 proc.) 70,05 USD. Zielony kolor dominuje także na globalnym rynku akcji. Po lekko ponad godzinie handlu w USA Dow Jones i Nasdaq rosną ok. 2 proc., S&P 500 +1,55 proc. Nieco gorzej, choć wciąż pozytywnie, wygląda sytuacja na Starym Kontynencie. DAX rośnie 1,05 proc., FTSE 100, SMI (+0,7 proc.), CAC 40 (+0,6 proc.).