Rynek & Raporty

Kolejne szacunki PMI za sierpień potwierdzają dotychczasowe sygnały. Tempo odbicia gospodarczego nieco wyhamowało, na co wpływ mają zwiększone obawy o kolejną falę epidemii, ale również wyczerpanie się części tzw. odroczonego popytu. Wartość wskaźnika w USA kształtuje się odpowiednio: 55,2 pkt. dla sektora usługowego oraz 61,2 pkt. dla sektora przemysłowego, w którym w dalszym ciągu kluczową rolę odgrywają wąskie gardła w Łańcuchu dostaw. EUR/USD utrzymuje się przy 1,1730.

Notowania Bitcoina wracają w poniedziałek powyżej 50 tys. USD za token pierwszy raz od maja. Kontynuacja dynamicznego odbicia zapoczątkowanego w drugiej połowie lipca wywindowała kurs na poziomu niewidziane od kilku miesięcy.

Odbicie gospodarcze w Wielkiej Brytanii traci w sierpniu swój impet. Wartość wskaźnika PMI dla sektora usługowego wyniosła, wg. wstępnych szacunków, 55,5 pkt. (prog. 59,1 pkt.). W odniesieniu do sektora przemysłowego PMI kształtuje się na poziomie 60,1 pkt. (prog. 59,5 pkt.).

W poniedziałek opublikowane szacunki wskaźników koniunktury PMI dla kilku ważnych gospodarek. Z danych wynika, że menedżerowie z sektora przemysłowego w Niemczech widzą kolejne miesiące w nieco mniej optymistycznych barwach, aniżeli rynek tego oczekiwał.

Miniony tydzień to w głównej mierze siła dolara oraz spadki na globalnych giełdach. Wszystko zaczęło się od rozczarowujących danych z Chin. W poniedziałek poznaliśmy słabsze od oczekiwań dane na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej w Państwie Środka. Symptomy spowolnienia w drugiej gospodarce świata wprowadziły zakłopotanie wśród inwestorów. Dodatkowo nastroje zostały pogorszone przez ograniczenia regulacyjne Pekinu. Do tego ponurego klimatu z pewnością swoją cegiełkę dołożyły wydarzenia w Afganistanie. Fala pesymizmu wylała się ponownie w środę, kiedy raport FOMC, który miał nie zaskakiwać, jednak zaskoczył uczestników rynki. Zapiski z lipcowego posiedzenia FOMC wskazały dość jasno, że rośnie prawdopodobieństwo wcześniejszej normalizacji polityki pieniężnej. Dzień wcześniej prezes Fed w sesji Q&A był dość powściągliwy i podkreślał, że 4 fala pandemii może mieć ograniczony wpływ na globalne ożywienie gospodarcze. Środowe informacje skłoniły inwestorów do zamykania długich pozycji i wychodzenia z rynku akcyjnego. Na Wall Street to dopiero niewielka korekta, więc alarmu jeszcze nie ma. Beneficjentem ubiegłotygodniowych wydarzeń był dolar amerykański. Para EUR/USD spadła poniżej 1,17 i to warto odnotować. Poziom 1,16 jest zatem bardzo realny. Globalne, negatywne nastroje spowodowały, że surowce (miedź, pallad, ropa) mocno taniały a tym samym powiązane z nimi waluty (AUD, CAD oraz NZD). Pomimo siły USD, złoto zachowało się relatywnie dobrze i oscyluje wokół 1790 USD.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w lipcu w relacji rok do roku o 3,9 proc. Konsensus Bloomberga był na poziomie 4,7 proc. Produkcja budowlan0-montażowa r/r za lipiec urosła jedynie o 3,3 proc. podczas gdy oczekiwano zwyżki o 6,8 proc. Złoty kontynuuje poranny ruch osłabiający. EUR/PLN znajduje się blisko 4,59.

Indeksy europejski spadały dziś na fali wczorajszych minutek FOMC. Wystarczyło niewiele, żeby sprowokować cześć rynku do realizacji zysków i wyjścia z długi pozycji. Dzisiejsza przecena nie wygląda jeszcze niepokojąco. Jak na razie to tylko niewielka korekta.

Wczorajsze spadki Wall Street oraz zabarwione na czerwono parkiety azjatyckie mają bezpośredni wpływ na sentyment inwestorów w Europie. Jastrzębi raport z posiedzenia FOMC również dotyka giełdy na starym kontynencie. DAX spada dziś o 1,94 proc. francuski CAC traci aż 2,84 proc., FTSE MIB jest na minusie 2,21 proc. a warszawski WIG20 znajduje się pod kreską 1,81 proc.

Notowania miedzi tracą mocno drugą sesję z rzędu. Cena zbliża się do 9000 USD za tonę. To kluczowy poziom pod kątem technicznym. Pallad przeceniany jest o niespełna 2 proc. Delta negatywnie wpływa na ten segment rynku finansowego.