Rynek & Raporty

Na pierwszy rzut oka dane z rynku pracy w USA zdają się być słabe (210 tys. nowych miejsc pracy vs prog. 550 tys.). Patrząc jednak na stopę bezrobocia (4,2 proc.) sytuacja wydaje się być niezależna od popyt na pracowników, a od podaży siły roboczej. Dynamika płac utrzymuje się na solidnym poziomie a ostatnie dwa odczyty NFP zostały zrewidowane w górę w sumie o 82 tys. miejsc pracy. To wszystko sprawia, że pole do walki z sytuacją na rynku pracy dla Fed jest niewielkie i powinien skupić się on na zduszeniu inflacji. Z tego też powodu sądzę, że choć piątkowy raport nieco namieszał, to nie zmienia generalnego obrazu amerykańskiej polityki pieniężnej, w której powinniśmy spodziewać się kontynuacji jastrzębich ruchów. Pewnie większym zagrożeniem jest sytuacja epidemiczna, ale obecnie nie jest ona na tyle zła, aby realnie wpływać na kształt polityki Fed.

Na przełomie listopada i grudnia nastroje wokół złotego zdecydowanie się poprawiły, a krajowa waluta zyskała dość wyraźnie względem głównych rywali. W piątek dość dobrze radzą sobie również inni przedstawiciele regionu.

Notowania złota na rynkach finansowych znalazły się pod presją silniejszego dolara, który zyskuje w oczekiwaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy. Wiele wskazuje na to, że odczyt NFP pokaże siłę rynku pracy i otworzy drogę Rezerwie Federalnej do szybszego wychodzenia z QE. To z kolei umocniłoby dolara i zepchnęło do defensywy aktywa w nim notowane. Sądzę jednak, że najwięcej do powiedzenia będzie miał teraz Omikron, który może diametralnie zmienić obraz gospodarki. Nerwowe reakcje inwestorów z początku tygodnia pokazują, że rynek poczytuje Omikron jako realne zagrożenie. Od strony technicznej złoto znalazło się na ważnym wsparciu, którego linia przebiega wzdłuż trendu wzrostowego. Jego ewentualne złamanie może skutkować głębszą korektą.

Ceny kontraktów na największe indeksy w Europie zaczynają piątkową sesję od umocnienia. Dobre nastroje z innych rynków tym razem sprzyjają również GPW, ale z uwagi na dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym można oczekiwać podwyższonej zmienności.

Cen ropy naftowej mocno zniżkują po informacji, że Rosja zaproponowała wzrost wydobycia w ramach OPEC+. Przez moment WTI była na poziomie 62,45 USD a brent 65,76. W tym momencie notowania stabilizują się na nieco wyższych poziomach.

Cena złota na rynkach finansowych spada w czwartek do okolic 1770 USD/oz. Kurs zbliża się do linia trendu wzrostowego, która stanowi obecnie ważne wsparcie dla strony popytowej. Po dynamicznej przecenie z ostatnich tygodni (na fali silniejszego dolara) cena metalu znalazła się w ważnym punkcie, którego złamania technicznie otwierało by drogę do kontynuacji spadków. Kolejne wsparcie biegnie dopiero w okolicy 1750 USD i wyznacza je horyzontalna linia poprowadzona po szczytach z marca bieżącego roku.

Spadkowa sesja w Stanach Zjednoczonych nie przekłada się w dużej mierze na nastroje inwestorów w Europie. Główne indeksy wychodzą powyżej poziomów odniesienia, choć w kilku miejscach widać większą presję sprzedających.

W środę Departament Energii USA opublikował dane o tygodniowej zmianie wielkości zapasów ropy naftowej w USA.

Opublikowany w środę po południu raport firmy ADP przynosi porcję pozytywnych danych z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Z danych wynika, że w listopadzie przybyło 534 tys. Osób zatrudnionych w sektorze pozarolniczym w USA. Dane są minimalnie przebijają konsensus rynku (525 tys. miejsc pracy). Raport ADP nie zawsze stanowi udany prognostyk przed oficjalnymi danymi NFP, ale reakcja po środowej publikacji jest raczej negatywna dla dolara. Kurs EUR/USD odbił ponownie do 1,1330.