Rynek & Raporty

Tygodniowy kurs USD/JPY wyłamał się dołem z 200-sesyjnej prostej średniej ruchomej i zmierza w kierunku okrągłego poziomu 100 USD.

Gołębie tony Fed i pasywny Bank Japonii posyłają dziś USD/JPY na poziomy niewidziane od września 2014 r. Następne dwie decyzje głównych banków centralnych (SNB, BoE) nie powinny przynieść już tyle emocji. Rynek ma powody, by wrócić do trybu „risk off” i przypomnieć sobie o odliczaniu do brytyjskiego referendum.

Janet Yellen zakończyła sesję pytań i odpowiedzi, co oznacza, że to koniec wszystkich zaplanowanych na dzisiaj atrakcji. Na rynku reakcja nikła, w szczytowym punkcie dolar tracił maksymalnie 0,6 proc. do AUD i NZD. Finalnie zdecydowana większość ruchu walut z grona G10 wymazała część ruchu. Z metali szlachetnych najlepiej radzi sobie srebro (0,7 proc.). Wzrost walut krajów wschodzących rozkłada się w miarę równomiernie, każda z nich zyskuje ok. 0,2-0,3 proc.

Silniejszy dolar to potencjalne zagrożenie dla gospodarki, wpływa na nią takze poprzez jego wpływ na rynek towarów. Rozbieżne ścieżki polityki poszczególnych banków centralnych wpływają na wycenę walut, w tym w osttanich kwartałach oczywiście dolara, ale Yellen nie uważa by polityka innych banków centralnych ograniczała pole manerwu dla Fed.

Yellen przyznaje, że FOMC będzie wnikliwie analizować kolejny raport z rynku pracy. Na marginesie dodaje, że nadal możliwa jest podwyżka w lipcu, ale nie jest w stanie zadeklarować ile czasu jest potzrebne by FOMC odzyskał pewnosć co do siły gospodarki. EUR/USD chwilowo naruszał 1,1250.

Notowania S&P 500 dotarły do zniesienia Fibonacciego 38,2 proc., które dodatkowo koresponduje z serią szczytów i dołków z maja i czerwca. Podaż jednak szybko przejęła kontrole spychając kurs na niższe poziomy. Tworząca się na wykresie 4-godzinowym formacja spadającej gwiazdy wskazuje na możliwość zakończenia wzrostowego impulsu. Pierwszym wsparciem będzie poziom poprzedniego dołka, w pobliżu którego znajduje się zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. (2060 pkt.).

Fed wierzy w siłę gospodarki w drugiej połowie roku, ale będzie bardzo uważnie monitorować rynek pracy, inflację i wydatki konsumenckie. Wszystkie posiedzenia mogą przynieść podwyżkę stóp, a zdecyduje to czy Fed jest pewny, że gospodarka nie traci impetu.

Yellen mówi o naturalnej stopie bezrobocia. Cóż temat tak naprawdę akademicki i bez większego wpływu na bieżącą politykę. Yellen dodaje jednak, że wielu decydentów spodziewa się, że przeszkody dla wzrostu gospodarczego i czynniki ryzyka z czasem będą zanikać.

Rozczarowujący raport z rynku pracy za maj zwrócił uwagę Fed, „jest ważne, aby nie reagować na podstawie jednego, dwóch odczytów”. Czyli nawet kolejny słaby raport nie przekreśli dwóch podwyżek? Yellen wskazuje na odbicie dynamiki płac i wywłaszczenia miar bezrobocia.