Rynek & Raporty

Rynki pozostają w dobrych nastrojach, gdyż inwestorzy z optymizmem patrzą na wynik czwartkowego referendum w Wlk. Brytanii, mimo że ostatnie sondaże wysyłają mieszane sygnały. Pewność siebie może być jednak zgubna, jeśli bezpieczeństwo zysków wygra z cierpliwością.

Kupującym nie udało się wczoraj przełamać linii wsparcia na poziomie 1,1345. Dzienna świeca zamknęła się z dużym cieniem. Wtorkowa sesja rozpoczęła się od ponownego ataku na ten poziom, w przypadku jego przełamania możemy spodziewać się ataku 1,16.

Notowania ropy WTI podchodzą w okolice zniesienia Fibonacciego przy 49,50 USD. Zachowanie kursu w tym miejscu wyznaczy dalszy kierunek w jakim podążało będzie czarne złoto.

Rosnący odsetek Brytyjczyków opowiadających się za opuszczeniem UE wpłynął na wzrost awersji do ryzyka, a potwierdzający ten scenariusz indeks strachu (VIX) wzrósł do poziomu 20,97 punków, osiągając szczyty z lutego br., kiedy przez rynki akcji przetaczała się fala wyprzedaży. Od piątku 10.06 do czwartku 16.06 wraz z 14 proc. wzrostem indeksu VIX wszystkie europejskie indeksy były pod presją podaży. Niemiecki DAX stracił 2,9 proc, MiB 4,5 proc., IBEX 3,4 proc., a turecki XU100 2,9 proc.

Kwietniowa dynmika sprzedaży hurtowej z Kanady wypadła gorzej od prognozy (0,1 proc. wobec 0,5 proc.). Nie spowodowało to deprecjacji kanadyjskiego dolara. Po raz kolejny potwierdza to zasadę, że największy wpływ na siłę tej waluty mają notowania ropy naftowej. Ta zyskuje dziś ponad 2,2 proc., co jest przyczyną umocnienia waluty Kanady.

Powrót zwiększonego apetytu na ryzyko po ostatnich sondażach ws. Brexitu przekłada się również na aprecjację walut surowcowych. Waluta Nowej Zelandii zyskuje dziś 1 proc. wobec dolara amerykańskiego, docierając tym samym do czerwcowych szczytów.

Spoglądając na kształtowanie się kursu walutowego NZD/JPY na interwale tygodniowym, łatwo zauważyć, że wahania kursu są coraz mniejsze a cała figura przypomina klin zniżkujący.

Prawdopodobieństwo Brexitu, wyliczane na podstawie średniej z zakładów bukmacherskich śledzonych na stronie internetowej Oddschecker.com, w poniedziałek notuje dalszy spadek i wynosi już tylko 28 proc. wobec 43 proc. we wtorek. Tymczasem GBP/USD po przedpołudniowym ataku popytu teraz zatrzymał się pod oporem na 1,4670.

W tygodniu zakończonym 14 czerwca kapitał spekulacyjny uciekał w stronę JPY, ale pesymizm względem GBP i EUR w obliczu referendum UE zaskakująco został zredukowany. Pozycja netto USD pogorszyła się, gdyż rynek nie oczekiwał niczego jastrzębiego ze strony FOMC. Ogólnie raport wskazuje, że inwestorzy nie są skłonni podejmować przesadnego ryzyka przed niepewnym rezultatem referendum.