Rynek & Raporty

Rentowności amerykańskich 10-latek wybiły się górą z formacji trójkąta. Ruch jednak nie należy do największych, dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że kurs z trójkąta przejdzie w konsolidację. Mimo wszystko sytuacja panująca na wykresie dziennym w średnim terminie przemawia za kontynuacją zwyżki. Oporami są poziomy 2,64 proc. (szczyt z 15 grudnia) i 2,85 proc. (zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 161,8 proc.). Wsparciem pozostaje dolna banda trójkąta przy 2,33 proc.

Poranne rozczarowanie dynamiką niemieckich zamówień przemysłowych wyraźnie wpłynęło na rynek długu. Obecnie rentowność dziesięciolatek stara się wrócić do piątkowych maksimów przy 0,363 proc., odbijając się tym samym od poziomu położonego nieopodal okrągłego wsparcia przy 0,300 proc. Siły rentownościom amerykańskich "dziesięciolatek" przysporzyły dane dotyczące deficytu handlowego, które zrównały się z rynkowymi oczekiwaniami. W trakcie najbliższych godzin rentowności te mogą podejść pod poziom korespondujący ze szczytami z zeszłego tygodnia (2,521 proc.).

Gaz ziemny domyka lukę hossy i jednocześnie opiera się na krótkoterminowej linii łączącej ostatnie dołki. Na wykresie 4-godzinowym tworzy się formacja doji – książkowo świadczy ona o niezdecydowaniu rynku, choć w tym wypadku bardziej wspiera kontynuację zwyżki. Oporem są ostatnie maksima w rejonie 2,94 USD. Przebicie ich otworzy drogę do zniesienia Fibonacciego 38,2 proc. tegorocznych spadków, które dodatkowo koresponduje z dołkami z 6 lutego przy 3,04 USD. Ewentualne przebicie wyznaczonej linii trendu pozwoli na spadek do minimów z 22 lutego przy 2,51 USD.

Nikkei 225 od ponad trzech miesięcy porusza się w formacji trójkąta zwyżkującego, z którego docelowo wybicie powinno nastąpić górą. Pozwoli to na wzrost najpierw do 20 000 pkt. (okrągły poziom, szczyty z listopada i grudnia 2015 r.), a następnie do 21 000 pkt. (maksima z czerwca, lipca i sierpnia 2015 r.). Scenariuszem alternatywnym będzie wybicie dołem. W tym wypadku wsparcia należy szukać lekko poniżej 18 000 pkt., gdzie wypadają lokalne szczyty z lutego i kwietnia 2016 r.

Notowania S&P 500 zatrzymały się przy istotnym wsparciu w rejonie 2370 pkt. Składają się na nie zniesienia Fibonacciego 23,6 proc., 50 proc., 61,8 proc., poziom overbalance, oraz linia trendu wzrostowego. Można zatem założyć, że w najbliższym czasie kurs powróci do zwyżki i ponownie zaatakuje szczyty przy 2400 pkt. Przebicie ich otworzy drogę do zewnętrznego Fibo 161,8 proc. Ewentualne zejście pod 2370 pkt. sprowadzi kurs przynajmniej do 2350 pkt. (lokalny dołek z 24 lutego).

Wiodącym tematem poprzedniej konferencji Rady Polityki Pieniężnej był zaskakujący odczyt inflacji (0,8 proc. r/r), który w grudniu osiągnął maksima z października 2013 roku. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, uważa, że w obliczu przyspieszającej dynamiki cen konsumenta najbardziej pożądanym podejściem pozostaje „wait-and-see”. Od ostatniego spotkania rodzimi decydenci otrzymali nie tylko nowe dane dotyczące polskiej gospodarki, ale również prognozy makroekonomiczne sporządzone przez Instytut Ekonomiczny. Razem z pozostałymi uczestnikami rynku nie sądzimy, aby najbliższe posiedzenie należało do przełomowych – stopa referencyjna powinna zostać utrzymana na niezmienionym poziomie (1,5 proc.), a retoryka Glapińskiego nie będzie nagle przekonywała do rychłych zmian parametrów polskiej polityki pieniężnej.

Dynamika PKB ze strefy euro wypadła zgodnie z rynkowym konsensusem, zarówno w ujęciu kwartalnym (0,4 proc.) jak i rocznym (1,7 proc.). EUR/USD pogłębia spadki do 1,0560.

Na wykresie dziennym DAXa rysuje się już druga formacja młota. Przemawia to za niedługim zakończeniem zniżkowej korekty i powrocie do wzrostów. Przebicie ostatnich szczytów w rejonie 12 100 pkt. pozwoli na zwyżkę do historycznych maksimów wypadających przy 12 400 pkt. Alternatywą będzie zejście pod średnioterminową linię trendu wzrostowego, co sprowadzi kurs do wsparcia w okolicach 11 700 pkt. (dołek z 24 lutego).

Wtorkowa sesja nie obfituje w ważne dane makroekonomiczne. Główny punkt dnia, czyli decyzja Banku Rezerwy Australii już za nami. Oczywiście nie mogło być mowy o zmianie parametrów polityki, ale optymistyczne spojrzenie na kondycje globalnej, chińskiej i australijskiej gospodarki wsparło AUD. Nocne 0,5 – proc. umocnienie wynika też z faktu, że władze monetarne z dystansem podchodzą do obecnej siły waluty.