Rynek & Raporty

Poniżej przedstawiamy krótki opis aktualnej sytuacji technicznej na pięciu głównych parach walutowych wraz z perspektywami dla ich kursu na najbliższe dni.

Notowania gazu ziemnego rysują na wykresie formację podobną do głowy z ramionami. W najbliższym czasie prawdopodobne jest przełamanie linii szyi formacji w okolicach 3,12 USD, co będzie potwierdzeniem zmiany kierunku na spadkowy. Zasięg RGRa sięga poziomu 2,89 USD, choć po drodze warto uważać przy 3,00 USD (okrągły poziom, dołki z 23-28 marca). Zanegowaniem scenariusza zniżkowego będzie wyjście ponad prawe ramie wypadające przy 3,24 USD.

Finalne szacunki inflacji konsumenckiej w strefie euro potwierdziły osłabienie tempa wzrostu cen w marcu. CPI cofnął się do 1,5 proc. r/r z 2 proc. w lutym, a inflacja bazowa zwolniła do 0,7 proc. z 0,9 proc. Brak przyspieszenia inflacji bazowej (okrojonej z wpływu cen żywności i ropy naftowej) jest największym problemem ECB, który powstrzymuje go od odejścia od luźnej polityki monetarnej. Cel inflacyjny ECB jest wyznaczony na "poniżej, ale blisko 2 proc.). Element ten może ciążyć na kondycji EUR w późniejszym terminie, ale na ten moment liczą się tylko wybory we Francji. EUR/USD stoi na 1,0715.

GBP/USD wybił się z tworzącej od początku grudnia formacji klina. Warto także nadmienić, że kurs wyszedł ponad 200-sesyjną średnią kroczącą pierwszy raz od Brexitu. Oba te czynniki są silnymi sygnałami kupna, także kurs z dużym prawdopodobieństwem przeszedł w średnioterminowy trend wzrostowy. Obecnie notowania opierają się na zniesieniu Fibonacciego 61,8 proc. przy 1,2910, co może poskutkować zniżkową korektą. Jej maksymalny zasięg sięga przebitej górnej bandy klina korespondującej z SMA200 w okolicach 1,26. Ewentualne wyjście ponad 1,2910 otworzy drogę do kolejnego Fibo, czyli 78,6 proc. przy 1,3160.

Życie nie znosi próżni. Zamiast przyśpieszonych wyborów parlamentarnych we Włoszech, w czerwcu odbędą się wybory powszechne w Wielkiej Brytanii. Theresa May wykorzystuje korzystny moment by przemodelować skład parlamentu i mieć większy komfort rządzenia. Obecnie 55 proc. Brytyjczyków pozytywnie ocenia to jak prowadzi brexit, Partia Konserwatywna ma gigantyczną, sięgającą ponad 20 punktów procentowych, przewagę w sondażach nad Partią Pracy. Gospodarka wciąż jest w dobrej kondycji, co w szerszej perspektywie będzie trudne do utrzymania.

AUD/USD bez większego problem przebił zniesienia Fibonacciego 50 proc. i 61,8 proc. Wskazuje to na siłę podaży i zapowiada pogłębienie zniżki. Ważnym wsparciem będą dołki z 10-12 kwietnia wypadające w okolicach 0,7470. Wcześniej nie można wykluczyć chwilowej korekty, jednak nie powinna osiągnąć dużych rozmiarów. Oporem jest 0,7535 (przebite, wczorajsze dołki).

Silna przecena ropy istotnie przyczyniła się do wypchnięcia kursu USD/CAD w stronę maksimów przy 1,3400. Z punktu widzenia analizy technicznej surowca należy mieć na uwadze, że następuje ponowna próba przebicia się przez 38,2 proc. zniesienie Fibonacciego przy 52,64 USD. Na horyzoncie podaży coraz silniej pojawia się kombinacja porannych dołków z 10 kwietnia (52,31 USD) z 50,0 proc. zniesieniem Fibonacciego. Obecnie nie należy wykluczać przebudzenia popytu, a co za tym idzie możliwości retestu 61,8 proc. zniesienia przy 53,30 USD. Za następny poziom, który powinien powstrzymywać impulsy wzrostowe uznaje się popołudniowe szczyty z wczorajszej sesji (53,53 USD).

Popołudniowa część sesji stoi pod znakiem spadku rentowności amerykańskich obligacji. W przypadku „dziesięciolatek” należy mówić o ruchu rzędu 2,5 pb., tj. do poziomu 2,2000. Odwrót siły dolara jest wyraźnie widoczny w zestawieniu z japońskim jenem, któremu udało się zepchnąć parę USD/JPY do poziomu 108,66. W przypadku eurodolara należy mówić o nieudanej próbie przebicia poziomu 1,0700, bowiem para zatrzymała się dokładnie 3 pipsy pod okrągłym poziomem.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) zdecydował się na zmianę perspektyw tempa wzrostu dla światowej gospodarki z racji na serię lepszych wskazań napływających z Wielkiej Brytanii (2,0 proc., poprzednio: 1,5 proc.), Japonii (1,2 proc., poprzednio: 0,8 proc.) oraz Chin (6,6 proc., poprzednio: 6,5 proc.). Zgodnie z opublikowanymi szacunkami tegoroczna dynamika PKB w strefie euro powinna uplasować się na poziomie 1,7 proc. (poprzednio: 1,6 proc.), co powinno zwiększyć szansę stopniowego odchodzenia od ekspansywnej polityki monetarnej. IMF zaznacza, że kontynuacja luzowania powinna mieć miejsce jedynie w uzasadnionych przypadkach. Wśród potencjalnych czynników kluczowym mogą okazać się niskie wskazania inflacji lub niestabilność jej trajektorii. W centrum rewizji prognoz znalazła się również polska gospodarka, która powinna rozwijać się w tempie 3,4 proc. w 2017 roku oraz 3,2 proc. w 2018 roku.