Rynek & Raporty

Fed prawdopodobnie zareaguje na wysoką inflację kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Na pauzę a w dalszej kolejności na obniżkę można liczyć dopiero wówczas, gdy Rezerwa Federalna będzie miała całkowitą pewność, że inflacja spadnie a rynek pracy zaczyna słabnąć. Oznacza to, że w przyszłości dane będą miały tym większe znaczenie. W końcu Fed dał jasno do zrozumienia, że zmniejszenie tempa podwyżek stóp procentowych jest możliwe, ale tylko wtedy, dane wskażą zielone światło.

Na wczorajszej sesji indeksy z Wall Street kontynuowały spadki, co jest pokłosiem środowej decyzji Rezerwy Federalnej. Dow Jones spadł o 0,46 proc. SP500 stracił 1,06 proc. a Nasdaq zamknął dzień z ujemnym wynikiem na poziomie 1,73 proc. Rentowność amerykańskich papierów skarbowych wzrosła, a krzywa rentowności 2Y/10Y stała się bardziej odwrócona. Dolar zyskał a funt stracił z powodu decyzji Banku Anglii.

Tuż przed końcem sesji na warszawskim parkiecie trzy najistotniejsze indeksy tracą. WIG 20 spada już o 1,55 proc., aktualnie jest w okolicy 1550 pkt.. mWIG 40 traci 0,79 proc., sWIG 80 natomiast schodzi w dół o 0,72 proc..

W tym tygodniu w USA złożono 217 tys. podań o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych. Spodziewano się odczytu na poziomie 220 tys., a w poprzednim okresie było to 218 tys.. Liczba osób ,,kontynuujących” pobieranie świadczenia urosła do 1485 tys. (spodziewano się 1450 tys.). Już jutro zostanie opublikowany miesięczny raport NFP określający sytuację na rynku pracy.

Bank of England zdecydował o podwyższeniu stopy procentowej o 75 pb do poziomu 3,00 proc.. Rynek już wcześniej to zakładał. Kurs GBP/USD zareagowało poważnym spadkiem.

Od momentu kiedy Rishi Sunak został nowym premierem, funt szterling zdołał zyskać na wartości. Politycy muszą jednak wyjaśnić rynkom w jaki sposób zamierzają łatać dziury w budżecie państwa. Bardziej szczegółowe plany zostaną przedstawione 17 listopada. Dziś o stopach procentowych decyduje Bank Anglii. Oczekuje się ich wzrostu o 75 punktów bazowych. GBP/USD spada dziś o poranku, co jest pokłosiem wczorajszych wydarzeń w USA. Notowania są na poziomie 1,1250.

Powell – prezes Rezerwy Federalnej – umocnił dolara, pomimo, że ogłosił prawdopodobne zmniejszenie tempa podwyżek stóp procentowych. Kluczowe okazało się stwierdzenie, że zakończenie cyklu będzie miało miejsce na wyższym poziomie niż oczekiwano, co oznacza, że cały proces zaostrzania polityki monetarnej wydłuży się w czasie.

Wczoraj Rezerwa Federalna podniosła po raz szósty stopy procentowe. Ponownie zmiana przybrała wielkość 75 punktów bazowych. Powell na konferencji okazał się być nieco bardziej jastrzębi. Dolar w pierwszej reakcji po decyzji stracił na wartości, ale podczas wystąpienia zaczął zyskiwać. Wall Street odnotowała wczoraj spore spadki. Nasdaq stracił ponad 3 proc. Rentowności obligacji USA wspięły się na wyższy poziom. Prezes Fed zakomunikował, że mniejsze podwyżki będą miały miejsce już w grudniu, ale ostateczne stopy procentowe będą wyższe niż wcześniej prognozowano.

Trawa konferencja prasowa prezesa Rezerwy Federalnej. Podczas niej dolar zaczął zyskiwać. Powell został zapytany o zwolnienie tempa na grudniowym posiedzeniu. Odpowiadając przyznał, że czas na spowolnienie podwyżek stóp może nadejść już w grudniu. Komitet będzie dyskutował o tym na kolejnym posiedzeniu. Szef Fed przyznał, że ostateczny poziom stóp procentowych będzie wyższy niż wcześniej oczekiwano. "Jest jeszcze za wcześnie na myślenie o wstrzymaniu podwyżek".