Rynek & Raporty

Jeszcze tydzień temu rynek zakładał, że EBC podniesie koszt pieniądza o 50 punktów bazowych. Tak przynajmniej wprost deklarowała Christine Lagarde podczas swojej ostatniej konferencji prasowej. Taka decyzja byłaby w pełni wytłumaczona najnowszymi danymi inflacyjnymi, bowiem dynamika wzrostu cen w Europie pozostaje bardzo wysoka. Jednak z powodu zawirowań na rynkach taki scenariusz staje się coraz mniej prawdopodobny. Rynek zmienił swoje oczekiwania i aktualnie zakłada, że stopy procentowe zostaną zwiększone o 25 pb. Niepewność co do dzisiejszej decyzji pozostaje jednak duża.

Wczoraj po informacji, że Narodowy Bank Arabii Saudyjskiej nie będzie dalej zasilał swoim kapitałem instytucji szwajcarskiej, akcje CS spadły ponad 25 proc. Dziś na rynek napłynęła informacja o tym, że bank szwajcarski pożyczy 54 mld franków od SNB aby tym samym zwiększyć swoją płynność. Akcje CS na początku sesji czwartkowej mocno zyskiwały. Aktualnie wycena jest korygowana i oscyluje wokół 2 CFD za jeden „papier”.

W styczniu br. deficyt handlowy Japonii osiągnął swój najwyższy poziom w historii (-3489,6 mld jenów). Ekonomiści oczekiwali, że w lutym wielkość deficytu znacząco spadnie (do -1100 mld JPY). Spadek okazał się jeszcze większy i deficyt handlu zagranicznego Japonii w lutym był najniższy od kwietnia ub.r. (-897,7 mld JPY). Eksport był o 6,5 proc. wyższy niż rok temu (+3,5 proc. w styczniu), zaś import był wyższy niż rok temu o 8,3 proc. (+17,5 proc. w styczniu).

Po Stanach Zjednoczonych przyszedł czas na Europę. W ubiegłym tygodniu cały rynek żył sytuacją banków w stanie Kalifornia. Teraz oczy skierowane są w stronę Szwajcarii, a dokładnie w kierunku Credit Suisse, który na koniec ubiegłego roku posiadał aktywa warte 531 mld CFH. O ile o Sillicon Valley Bank wcześniej nie słyszał przeciętny Kowalski, o tyle europejska instytucja jest kojarzona przez większość ludzi, nawet tych, którym daleko do rynku finansowego. Zapalnikiem do wybuchu ogromnej awersji do ryzyka była informacja, że Saudi National Bank (Bank Centralny Arabi Saudyjskiej) nie będzie mógł dalej wspierać finansowo szwajcarskiej instytucji. Akcje Credit Suisse spadły na najniższego poziomu w historii tracąc prawie 25 proc.

Kurs akcji belgijskiej spółki UCB (stopa dywidendy 1,7, C/Z 35,9, C/S 2,7, C/WK 1,66, kapitalizacja 15,4 mld EUR) zajmującej się produkcją biofarmaceutyków, której badania i produkty związane są głównie z chorobami centralnego układu nerwowego (np. padaczka), chorobami alergicznymi oraz onkologią od początku lat 90-tych przebywa w trendzie wzrostowym, który na razie kulminował podwójnym szczytem w latach 2020 i 2022.

Dzisiejsza sesja na Wall Street rozpoczęła się od strat indeksów. Najmocniej obecnie traci Dow Jones, który jest obecnie o 1,68 proc. pod kreską. S&P 500 spada o 1,46 proc., Nasdaq 100 natomiast schodzi w dół o 0,99 proc.. Kurs EUR/USD jest określany na 1,0546.

Notowanie głównego indeksu polskiej giełdy spada od rana już o 2,87 proc.. Aktualnie znajduje się przy poziomie 1700 pkt. (1703 pkt.), jest to najniższy poziom od 22 listopada 2022 roku.

Cena akcji szwajcarskiego banku Credit Suisse - drugiego największego w tym kraju - spadała dziś o ponad 20 proc. osiągając najniższy poziom w historii po informacji ze strony saudyjskich inwestorów, że nie mają zamiaru zwiększać zaangażowania w akcje banku. Wykres ceny akcji tego banku wygląda trupio blado.

Ekonomiści oczekiwali, że roczna dynamika PPI w USA spadanie w lutym do poziomu 5,4 proc. z 5,7 proc. w styczniu. Spadek okazał się znacznie silniejszy: roczna dynamika tego wskaźnika spadła do najniższego od prawie 2 lat poziomu 4,6 proc. Roczna dynamika wskaźnika inflacji bazowej w USA zamiast wzrosnąć, jak tego oczekiwano z 5 proc. w styczniu do 5,2 proc. w lutym, spadła do poziomu 4,4 proc.