Rynek & Raporty

Podjęta na początku środowej sesji przez S&P 500 i średnią przemysłową Dow Jonesa próba odrobienia strat z poprzedniego dnia zakończyła się niepowodzeniem. Te indeksy spadły ponownie o odpowiednio 0,38 proc i 0,68 proc. osiągając najniższe poziomy od przełomu marca i kwietnia br. Drugą sesję z rzędu silnie - o ponad 3,5 proc. - zniżkowała Dow Jones Transportation Average. Spośród głównych indeksów rynku akcji w USA przed spadkiem uchronił się jedynie Nasdaq (Nasdaq 100 +0,64 proc.). Giełdowa sesja w Europie również zakończyła się spadkami (DAX -0,48 proc., CAC 40 -0,86 proc., WIG-20 -0,11 proc.).

Wall Street odrabiała na początku środowej sesji straty poniesione we wtorek, kiedy sentyment inwestorów został podminowany przede wszystkim informacją o odpływie 100 mld dolarów depozytów z regionalnego banku First Republic i spowodowanym przez nią ponad 49 proc. spadku kursu akcji banku do najniższego w jego historii poziomu. Próby te były dosyć anemiczne w przypadku S&P 500 (+0,13 proc. ok godz. 16:10), a DJIA wręcz spadała (-0,15 proc.). Natomiast rosnąc o 1,11 proc. błyszczał Nasdaq 100.

Kontrakty na cukier notowane na ICE pozostają jednymi z obecnie najmocniejszych na rynkach towarowych. Dziś cena tego kontraktu wyszła na nowy najwyższy poziom od 11 lat. Cena coraz bardziej oddala się od poziomu przełamanego niedawno szczytu z przełom września i października 2016. Nasuwają się wręcz myśli o tym, że mamy do czynienia z wybiciem w górę z ogromnej 11-letniej formacji "podwójnego dna", ale to chyba zbyt śmiała koncepcja. Natomiast idea dojścia przez cenę do górnego ograniczenia kanału średnioterminowego trendu, w obrębie którego przebywa od ponad 3 lat, nie wydaje się być już taka szalona.

Wczoraj po giełdowej sesji swe wyniki finansowe za I kw. br. podały sesji między innymi Microsoft, Alphabet i Visa. W przypadku Microsoftu (stopa dywidendy 1 proc., C/Z 29,4, C/S 9,9, C/WK 10,52, kapitalizacja 2048 mld USD) przychody na poziomie 52,9 mld USD okazały się nieco lepsze od oczekiwań analityków na poziomie 51,12 mld USD. Podobnie było w przypadku zysku na akcję. EPS osiągnął w I kw. poziom 2,45 USD wobec oczekiwanych 2,24 USD.

Na Wall Street obserwowaliśmy wczoraj słabość wywołaną informacją o odpływie 100 mld USD depozytów z regionalnego banku First Republic, który już w lutym i marcu br. był "bohaterem" ówczesnego mini-kryzysu bankowego w USA oraz ostrzeżeniem firmy przesyłkowej UPS, że spowolnienie gospodarcze przełoży się w tym roku na wyniki bliższe dolnej granicy wcześniejszych szacunków (S&P 500 -1,58 proc., DJIA -1,02 proc., Nasadaq Composite -1,98 proc.).

Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się sporymi spadkami głównych indeksów (S&P 500 -1,58 proc., DJIA -1,02 proc., Nasdaq Composite -1,98 proc.). Wpłynęło to na dosyć słabe otwarcie na europejskich rynkach akcji (DAX -0,29 proc., CAC 40 -0,33 proc.).

Wall Street jest dziś zdominowana przez sprzedających. Dow Jones traci kosmetyczne 0,07 proc. ale SP500 jest już pod kreską 0,56 proc. a Nasdaq100 traci już 0,71 proc. W Europie również dominuje „czerwień”. CAC40 jest poniżej ceny odniesienia o 0,76 proc., Dax radzi sobie lepiej bo spada o jedyne 0,11 proc. Mocna przecena nastąpiła na akcjach First Republic Bank (-27 proc.) po publikacji wyników po poniedziałkowej sesji.

Roczna dynamika publikowanego przez S&P CoreLogic Case-Shiller indeksu cen nieruchomości mieszkalnych w 20 największych metropoliach USA w kwietniu 2021 ustanowiła swój obecny historyczny rekord na poziomie +21,29 proc. Od tamtej pory spada i w lutym br. osiągnęła najniższy od maja 2012 poziom 0,4 proc. Ekonomiści spodziewali się spadku do poziomu 0 proc.

W czerwcu 2020 roczna dynamika agregatu monetarnego M3 w naszym kraju ustanowiła swój kilkunastoletni rekord na poziomie +18,1 proc. Od tamtej pory generalnie spadała by w grudniu ub.r. osiągnąć najniższy od 2018 roku poziom +5,4 proc. W marcu br. wyniosła ona +6,5 proc. po spadku z +7,4 proc. w lutym.