Rynek & Raporty

W kwietniu 2015 roku kurs euro względem nowozelandzkiego dolara spadł do najniższego poziomu od lat 80-tych i rozpoczął trend wzrostowy. Kulminował on w trakcie covidowej paniki w march 2020. Późniejszy spadek trwał do kwietnia 2022 i sprowadził kurs do najniższego poziomu od 2017 roku. W kwietniu 2022 rozpoczął się trwający do tej pory średnioterminowy trend wzrostowy, który w ostatnich dniach wyniósł kurs EUR/NZD do najwyższego poziomu od 2020 roku. Kanały trendów wzrostowych - długoterminowego od 2015 roku i średnioterminowego od 2022 roku - dają obecnie jeszcze sporo miejsca na dalsze słabnięcie waluty Nowej Zelandii.

Piątkowa sesja zamknęła się bez większych zmian. Indeksy w USA lekko straciły, a te z Europy delikatnie urosły. Notowanie EUR/USD w piątek przekroczyło 1,10 i jest obecnie na poziomie 1,0990. Kurs ropy i metali nie wykazuje większej zmienności.

Indeksy z warszawskiej giełdy odnotowały dzisiaj delikatne wzrosty. WIG 20 urósł o 0,73 proc. (1854 pkt.). mWIG 40 zyskał zaledwie 0,14 proc., a sWIG 80 wzrósł o 0,15 proc.. Dzisiaj najbardziej zyskownym sektorem okazała się enegetyka.

20 stycznia tego roku komentując osiągnięcie przez publikowany co czwartek o godz. 15-tej przez polskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych Indeks Nastrojów Inwestorów (różnica pomiędzy udziałem optymistów i pesymistów odnośnie półrocznej perspektywy WIG-u) czwartego najwyższego w jego 12-letniej historii poziomu wyrażałem się nieco sceptycznie co do krótkoterminowych perspektyw naszego rynku akcji:

Kurs notowanych na rynku Nasdaq akcji spółki Copart (C/Z 33,8, C/S 9,9, C/WK 7,01, kapitalizacja 36,6 mld USD) oferującej w kilkunastu krajach świata internetowe serwisy aukcyjne wyspecjalizowane w handlu używanymi samochodami od ponad ćwierć wieku przebywa w obrębie kanału długoterminowego trendu wzrostowego. W jego ramach kurs osiągnął swój obecny historyczny rekord w listopadzie 2021.

Eurodolar „wspiął” się na tegoroczne maksima. Jednocześnie notowania znalazły się najwyżej od kwietnia 2022 roku. To wszystko za sprawą danych o inflacji z USA. Widać postępujący proces spadku dynamiki wzrostu cen. We wtorek zaskoczył zasadniczy odczyt CPI, w czwartek pozytywnie został odebrany niższy od założeń wskaźnik cen producentów. Sytuacja na froncie inflacyjnym poprawia się – to nie ulega wątpliwości.

Roczna dynamika CPI w Polsce jest nadal bardzo wysoka, ale najprawdopodobniej zaczęła już swój cykliczny spadek. O ile w lutym br. osiągnęła najwyższy poziom od 1996 roku (18,4 proc.), o tyle w marcu spadła do 16,1 proc., czyli najniższego poziomu od sierpnia ub.r.

S&P 500 (+1,33 proc.) i średnia przemysłowa Dow Jonesa (+1,14 proc.) osiągnęły wczoraj swe najwyższe poziomy od lutego. Nasdaq Composite (+1,99 proc.) pozostawał tuż poniżej swoich lokalnych maksimów z początku lutego i końca marca. Na giełdach Azji i Oceanii przeważył dziś wzrosty głównych indeksów. Największy – o 1,2 proc. – notował japoński Nikkei 225.

Czwartkowa sesja charakteryzowała się wysokim apetytem na ryzyko. Na Wall Street dominację zaprezentował obóz byków. Indeksy giełdowe rosły w wyniku niższej od oczekiwań inflacji producenckiej. Tym samym wzmocniła się narracja, że Fed może zbliżać się do końca cyklu zacieśniania monetarnego. Kolejną sesję tracił dolar amerykański. Kurs EUR/USD zwyżkował nad poziom 1,1. Rentowność amerykańskich obligacji nieznacznie wzrosła. Zaczyna się sezon wyników amerykańskich spółek.