Rynek & Raporty

Podczas wtorkowej sesji europejskiej najbardziej zyskują walory spółek: Thyssen Krupp oraz Airbus Group po 3,7 proc., L'Oreal 2,7 proc. Francuski indeks CAC 40 nad kreską 2,2 proc., DAX wraz z londyńskim FTSE 100 blisko 1,8 proc.

Notowania NZD/USD przebiły opisywane przez nas wsparcie w postaci zniesienia 61,8 proc. całej fali wzrostowej i dokonują aktualnie jego retestu od dołu.

Walory ubezpieczeniowego giganta zdecydowanie rosną 1,2 proc. Po przebiciu kluczowego ograniczenia, osiągają poziom najwyższy od 16 października.

Raport ZEW wskazał na nieoczekiwany spadek oceny bieżącej przy wzroście przyszłych oczekiwań. Indeks oczekiwań jest istotniejszy, a zmiana bezwzględna jest silniejsza w tym drugim przypadku. Dane wskazują na optymizm wśród analityków, który może także towarzyszyć przedsiębiorcom (indeks Ifo). Mimo to euro pozostaje niewzruszone publikacją. EUR/USD właściwie jest niżej o 8 pipsów do 1,0660.

W październiku inflacja bazowa CPI w Wielkiej Brytanii wypadła o 0,1 pkt proc. powyżej prognoz na 1,1 proc. r/r, ale ogólny wskaźnik pozostał na -0,1 proc. Reakcja funta pozostaje umiarkowana. GBP/USD odwrócił wcześniejsze spadki z 1,5152 do 1,5184, ale dalej to tendencje w stosunku do USD będą ważniejsze. Dziś jeszcze CPI z USA o 14:30.

Notowania pary EUR/USD pokonały w końcu wsparcie przy 1,0680. Otwiera to drogę spadkom w okolice 1,0580, gdzie wypada opisywane przez nas zgrupowanie zniesień fibonacciego.

Dolar rozpoczął tydzień od mocnego uderzenia: i wczoraj i na dzisiejszej sesji azjatyckiej zyskuje do pozostałych walut G-10. Najsłabszy jest dolar nowozelandzki, najmniej traci dzięki odbijającej ropie dolar kanadyjski. Siła dolara idzie w parze ze wzrostem rentowności długu USA, któremu sprzyja zakładana przez nas podwyżka stóp w grudniu. Potencjał do symetrycznego podniesienia się dochodowości długu strefy euro ogranicza zbliżające się posiedzenie ECB, na którym dojdzie do poluzowania polityki monetarnej. Ostatnia seria wystąpień decydentów z Rady Prezesów tylko utwierdza rynek w takim przekonaniu.

Nie lubię poniedziałku - ta klasyczna polska komedia najlepiej opisuje losy ropy WTI. Dziś surowiec przeceniany jest bowiem szósty poniedziałek z rzędu. Co więcej, można powiedzieć, że obserwowaliśmy dziś typowe: "miłe złego początki." Baryłka mocno drożała, a w notowaniach formowano nawet przez chwilę prozwrostowe "objęcie hossy." Popyt słabnie jednak z każdą minutą, baryłka tanieje już o ponad 1 proc. Zgodnie ze scenariuszem opisywanym w piątek target to okolice 39,50 USD. Wynika to z równości fal spadkowych. Warto też odnotować, że wtedy dołek wypadł na dziewiątą sesję w tendencji spadkowej, która przyniosła nowe lokalne minima kursu. Dziś nowe dołki zostały ustanowione po raz ósmy. Dołek tuż-tuż?

Wrześniowe dane o produkcji sprzedanej przemysłu z Kanady rozczarowały, ale presja na CAD była obecna jeszcze przed odczytem w ślad za nagłym cofnięciem na rynku ropy naftowej. Na WTI ze wzrostów o 2,7 proc. zostało już tylko 0,4 proc., a z ceny baryłki wyparował 1 USD do 40,9 USD/b. Na brent 1,5-procentowe zwyżki już zostały zamienione na spadki o 0,2 proc. do 44,4 USD/b. USD/CAD trzyma się blisko dziennych szczytów na 1,3333.