Rynek & Raporty

W gronie walut G10 udaną sesję notuje australijski dolar, który usilnie próbował wynieść parę AUD/USD w okolice oporu 0,8135. Powyższy poziom został utworzony przez 127,2 proc. zewnętrzne zniesienie Fibonacciego, którego dotknięcie nadal pozostaje w grze. Prowzrostowy scenariusz starają się urzeczywistnić oscylatory RSI oraz MACD. Niemniej jednak uczestnicy rynku powinni być gotowi na ruch powrotny z racji na rozmiar ruchu. W przypadku zejścia poniżej dzisiejszych minimów (0,8042) należy się spodziewać retestu linii łączącej ostatnie szczyty (0,7975). W najbliższych dniach kluczowa może okazać się średniookresowa linia trendu, która obecnie znajduje się przy 0,7950. Zasięg potencjalnej zniżki ogranicza SMA(55) (obecnie: 0,7926).

Na przestrzeni ostatnich trzech kwadransów dolar wyraźnie uznaje wyższość pozostałych walut koszyka G10. Obecnie EUR/USD próbuje ponownie przebić się przez maksima z 29 sierpnia (1,2070), a USD/JPY odważnie wraca w stronę poziomu 107,60. Na rynku spekuluje się, że GBP/USD przebijając poziom 1,3160 przyczynił się do aktywacji zleceń sprzedaży przy 1,3190. Gwiazdą pozostaje nowozelandzki dolar, którego 1,0 proc. aprecjacja wypycha NZD/USD nad poziom 0,7300. Obecnie rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich balansuje przy poziomie 2,03 proc.

Nie minęła doba od decyzji ECB a na rynek trafia już cała seria komentarzy i plotek. Prezes Bundesbanku, Jens Weidmann ocenia, ze groźba deflacji niemal całkowicie zniknęła, ale nadal utrzymuje się znaczna niepewność w zakresie przyszłej ścieżki inflacji. Bardzo pozytywnie odnosi się też do perspektyw gospodarki. Wcześniej Likkanen sugerował, że niektóre aspekty wygaszania QE rozstrzygną się dopiero w grudniu. Nikt nie ma jednak wątpliwości: dni ilościowego luzowania w Eurolandzie są już policzone.

W godzinach porannych u wybrzeży Meksyku odnotowano trzęsienie ziemi o amplitudzie 8,1 w skali Richtera, które przyczyniło się do powstania fal tsunami o wysokości przekraczającej 3 metry. Obserwowane zjawisko jest najpotężniejszym od 1985 roku. Obecnie ceny złota znajdują się pod presją nieco słabszych trzęsień wtórnych (5,9 w skali Richtera), które nie pozwalają podaży na wyraźne zejście poniżej poziomu 1 350 USD za uncję.

GBP/USD stoi w miejscu na 1,3140 tuż po danych z brytyjskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa w lipcu zgodnie z oczekiwaniami wzrosła o 0,2 proc. m/m, ale produkcja wytwórcza skoczyła mocniej o 0,5 proc. m/m (prog. 0,3 proc.). Deficyt handlowy po lipcu na 11,6 mld GBP okazał się mniejszy od prognoz. Rynek jest zbyt skupiony na innych temat, co spycha istotność danych na dalszy plan.

W trakcie ostatnich godzin EUR/JPY wyraźnie naruszył 78,6 proc. zniesienie Fibonacciego (129,70), pozwalając tym samym podaży na kontynuację spadków w okolice linii łączącej dołki (obecnie: 129,68). Kontynuację spadków sugeruje między innymi wystromiona trajektoria RSI czy ułożenie linii wiodących MACD, które są relatywnie blisko wygenerowania sygnału sprzedaży. Zasięg potencjalnej zniżki sięga minimów z 6 września przy 129,36. Pozytywnie na wzrosty jest ukierunkowana analiza Ichimoku, która w chmurze wygenerowała umiarkowanie silny sygnał kupna. Siłę wzrostów powinno skutecznie ograniczyć dolne ograniczenie Kumo (obecnie: 130,08), którego kapitulacja zwiększy szansę na jej opuszczenie (Senkou Span A: 130,70).

W trakcie dzisiejszej sesji ceny złota kontynuują swoją zwyżkę wyraźnie naruszając 161,8 proc. zewnętrzne zniesienie Fibonacciego, które koresponduje z kluczowym oporem przy 1 350 USD za uncję. Ruch w stronę północy neguje scenariusz poruszania się w myśl prospadkowej formacji harmonicznej Gartley’a. Niemniej jednak nie należy wykluczać powrotu ku linii łączącej dołki, która obecnie znajduje się w okolicach maksimów z 6 czerwca (1 296 USD). Obecnie zasięg ruchu w stronę północy ograniczają maksima z 6 lipca przy 1 375 USD.

USD/JPY przebija 108,00 i schodzi na najniższe pułapy w tym roku. Zakończenie dnia na tym poziomie oznaczałoby wyjście z konsolidacji 108,00 – 114,50 i węższej: 108,00 – 111,00. Jednocześnie naruszany jest poziom 61,8 proc. zniesienia Fibo rajdu rozpoczętego po amerykańskich wyborach prezydenckich oraz alternatywna linia trendu poprowadzona po ostatnich minimach. Najbliższe wsparcie to szczyty z lipca 2016 roku, które wypadają przy 107,50. Brak wyraźnego odbicia i zanegowania spadkowego ruchu będzie otwierać drogę do 105,00 (zasięg ruchu po wyjściu z „małej” konsolidacji). Znakiem ostrzegawczym są jednak wyraźne dywergencje z oscylatorem RSI(14).

Cena złota rysując w ostatnim czasie potężne wzrosty istotnie przyczyniła się do utworzenia prospadkowej formacji Gartley’a, której zasięg plasuje się poniżej okrągłego poziomu 1 200 USD. Możliwość powrotu w okolice dołków z 6 stycznia (1 170,77 USD) mogą sugerować między innymi wysokie wartości oscylatora RSI. Niestety jego trajektoria nie wspiera zniżkowego scenariusza, co przy dość optymistycznym ułożeniu linii wiodących MACD wymusza konieczność oczekiwania na dodatkowy sygnał.