Rynek & Raporty

Wydawało się, że po zeszłotygodniowym lepszym odczycie PKB z USA inwestorzy z większym optymizmem zaczną patrzeć na kondycję amerykańskiej gospodarki, co przełoży się na kontynuację umocnienia dolara. Jednak nic bardziej mylnego – pomimo kolejnych niezłych danych dolar w ubiegłym tygodniu znalazł się w całkowitym odwrocie. Kluczowa figura tygodnia – NFP rozczarowała rynki. Wyraźnie wyższy wzrost liczby miejsc pracy został przysłonięty przez nieoczekiwany spadek dynamiki płac. Spadek ten to na pewno dodatkowy, silny argument dla gołębi w FED na rzecz odłożenia w czasie kolejnej podwyżki, co tylko podsyca panujące na rynku przekonanie o niezdolności FEDu do zdecydowanego działania

W styczniu stopa bezrobocia w USA spadła do 4,9 proc. Był to ważny moment, gdyż wskaźnik przybrał wartość sprzed wybuchu ostatniej recesji. W lutym został utrzymany na tym pułapie. W ostatnich latach słabością przy osuwaniu się odsetka bezrobotnych był fakt, że jakość tworzonych etatów jest niska co nie generuje presji płacowej. Nierzadko podkreślano też, że spadek bezrobocia jest pochodną nie tylko wysokiego przyrostu zatrudnienia, ale też negatywnych tendencji demograficznych: obniżania się stopy partycypacji. Wskaźnik mierzy udział osób na rynku pracy, zatrudnionych i bezrobotnych, w ogóle populacji będącej w wieku produkcyjnym. W ubiegłym roku osiągnął najniższy pułap od dekad. Od tego czasu wyraźnie odbił, za nami seria 5 miesięcy bez jego obniżenia się. Poprzedni raz tak dobra passa miała miejsce w 2005 roku. Jednocześnie wskaźnik jest już najwyżej od stycznia.

Z 92 instytucji ankietowanych przez Bloomberga 91 spodziewało się niższego odczytu niż 242 tys. nowych etatów. Dane o ponad dwa odchylenia standardowe odbiegały od średniej prognozy. Co więcej, w górę zrewidowano (i to aż o 30 tys.) dane za dwa poprzednie miesiące. Mimo to reakcja rynków jest ograniczona i całkowicie wymazana (EUR/USD jest przy 1,10). Powód to słabość w zakresie dynamiki wynagrodzeń, która w ujęciu miesiąc do miesiąca spadła pierwszy raz od roku. W ujęciu rocznym wskaźnik osunął się do 2,2 proc. i jest wyraźnie poniżej grudniowego szczytu (2,7 proc.). Słabsza presja płacowa wybija jastrzębiom z FOMC argument o konieczności szybkiej kontynuacji podwyżek stóp, gdyż ogranicza ryzyko szybkiego wzrostu inflacji do celu. Potwierdza się tym samym nasza teza zawarta w tytule Raportu Porannego: Płace ważniejsze niż zatrudnienie.

Już jutro zbierze się Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych, podczas którego delegaci przedstawią nowy, 5-letni plan gospodarczy. Na wydarzenie czekają inwestorzy z nadzieją, że plan reform pobudzi chińską gospodarkę i wprowadzi ją w trend wzrostowy. Po szczycie G20 inwestorzy, rozczarowani brakiem wiążących decyzji, przerzucili oczekiwania na OZPL. Wszyscy mają dość ogólników i czekają na konkretne działania władz państwa.

Notowania złota dochodzą coraz bliżej poziomu wsparcia przy 1245 USD. W najbliższym czasie można spodziewać się testu wspomnianej bariery, choć kurs nie powinien jej przebić.

Zarówno indeksy amerykańskie, jak i rentowności obligacji. W przypadku 2 i 5Y dochodowość tak wysoka nie była od przełomu stycznia i lutego. S&P500 ponad 2000 pkt.

Kurs EUR/USD opadł na lokalne minima przy 1,0925, które to okolice stanowią pierwsze wsparcie. W razie ich przełamania kolejny cel to okolice 1,0910.

Rynek obecnie wycenia, że szanse na kolejną podwyżkę w marcu to zaledwie 8 proc. Prawdopodobieństwo, że cykl będzie kontynuowany, ale w czerwcu to 38 proc. Po tych liczbach widać ewidentnie, że istnieje pole do umocnienia USD pod wpływem powrotu wiary z podwyżki stóp. Potzrebna jest do tego jednak także zmiana retoryki ze strony władz Fed.

Notowania złota, zgodnie z naszymi wcześniejszymi analizami, zawracają na południe, dokonując spadkowej korekty.