Rynek & Raporty

Para GBP/USD zaczyna nieśmiały odwrót spod poziomu oporu i górnego ograniczenia kanału cenowego.

Notowania EUR/PLN wybiły się wyraźnie z respektowanego kanału cenowego, tworzącego korekcyjną formację flagi.

Handel na głównych parach przysnął za czasu sesji azjatyckiej, ale i sam czwartek niewiele przyniósł w kwestii zmiany sytuacji rynkowej. Popołudniowe dane z USA mogą wprowadzić nieco ożywienia, ale oczekiwania nie są wygórowane.

Rentowności rosną – złoty traci. Rentowności spadają – złoty zyskuje. W piątek rano mamy do czynienia z tym drugim przy oprocentowaniu Bundów spadającym o 3 pb do 0,67 proc. EUR/PLN łamie 4,06.

Jeśli inwestorzy są na tyle pewni, że ryzyko przewlekłej deflacji nie grozi strefie euro i QE z ECB nie będzie tak długoterminowym ciężarem dla euro, nie powinni panicznie reagować na oznaki gołębiości ze strony prezesa ECB Draghiego. A jednak wczorajsza huśtawka na EUR/USD zdaje się potwierdzać tezę, że zachowanie rynków w ostatnich tygodniach jest skutkiem przereagowania.

Silne spadki soi wywołane zostały przez rekordową prognozę dotyczącą zapasów końcowych. Szacunki dotyczące produkcji kukurydzy i pszenicy nie zdołały sprostać oczekiwania, co pozwoliło na odbicie cen tych dwóch zbóż.

Kolejny nieoczekiwany spadek wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (do 264 tys.) jest dobrą wiadomością dla USD. Ale ceny producentów w kwietniu zaskoczyły spadkiem o 0,4 proc. m/m, przy prognozie +0,1 proc. Rynek ma problemy z wybraniem kierunku i EUR/USD dalej tkwi przy 1,14.

Notowania pary USD/CHF zbliżają się do dolnego ograniczenia kanału cenowego w którym poruszają się od początku marca.

Zasiewy bawełny w Chinach mają być najniższe od 56 lat. Szacowany areał na poziomie 3,7 mln hektarów oznacza spadek o 16 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Zmiana polityki rządowej w sprawie bawełny prowadzi do mniejszych zysków farmerów, którzy z kolei decydują się na uprawę ryżu czy kukurydzy zamiast bawełny.