Rynek & Raporty

Notowania EUR/USD odbiły się od wsparcia przy 1,1140, gdzie znajdziemy dolne ograniczenie kanału wzrostowego korespondujące ze zniesieniem Fibonacciego 61,8 proc. Na wykresie dziennym utworzyła się formacja młota, która zapowiada wzrostowe odreagowanie.

Sentyment rynkowy w piątek ma się nico lepiej, choć takich powodów uspokojenia nastrojów nikt sobie nie życzył. Tragiczne wydarzenia z Wielkiej Brytanii z wczoraj skutkują dziś zawieszeniem kampanii dotyczącej Brexitu, ale rynek walutowy w dalszym ciągu pozostaje bardzo zmienny, gdyż wynik referendum UE pozostaje niewiadomą.

Kurs GBP/USD dotarł do wsparcia w postaci okrągłego poziomu 1,40 oraz kwietniowego dołka. Pierwsze podejście do poziomu skutkowało bardzo szybkim odbiciem o 66 pipsów.

Kurs EUR/USD dotarł do wspomnianego już wielokrotnie dolnego ograniczenia kanału trendowego. Para walutowa porusza się w tym kanale już od listopada zeszłego roku.

Notowania ropy WTI przebiły istotne wsparcie przy 47,70 USD, na które składało się kulka ważnych czynników. Wskazuje to na dominację podaży na rynku i zapowiada kontynuację tendencji spadkowej.

Spoglądając na wykres tygodniowy pary GBP/JPY łatwo zauważyć, jak silna w ostatnim czasie z powodu obaw o Brexit jest waluta Japonii. Jen zyskał do funta brytyjskiego w ciągu ostatnich trzech tygodni aż 11 proc. (co odpowiada 1750 pipsom). alutowej.

Notowania miedzi wybroniły wsparcie w postaci dolnego ograniczenia kanału trendowego i zmierzają w stronę 215 USD za tonę. W tym miejscu znajduje się 200-sesyjna średnia ruchoma oraz rejon linii poprowadzonej przez lokalne szczyty.

Notowania indeksu WIG 20 podchodzą coraz bliżej wsparcia przy 1730 pkt., na które składa się zniesienie Fibonacciego 78,6 proc. korespondujące z lokalnymi dołkami z 3 i 11 lutego.

Inflacja konsumencka w USA wzrosła w maju 0,2 proc. m/m – nieco mniej niż zakładał konsensus. Warto jednak zwrócić uwagę na roczną dynamikę cen z wyłączeniem paliw i żywności, która przyśpieszyła do poziomu 2,2 proc. Wspiera to opinię Fed, że ceny rosną zgodnie z założonym scenariuszem. Dodajmy, że ceny bazowe mają wyższą ścieżkę niż preferowana przez Fed miara PCE Core za sprawą wyższego udziału wydatków na mieszkanie w koszyku przy obliczaniu pierwszego ze wskaźników. Przypomnijmy także, że ceny na poziomie CPI r/r lada moment zaczną uzględniać efekty bazy wynikające z faktu, że okresem porównawczym dla danych będą się stawać ubiegłoroczne dołki cen paliw. Może to jeszcze w tym roku wywindować inflację na tym poziomie z 1,0 proc. obecnie do ponad 2 proc.