Rynek & Raporty

Spadkowy impuls wymazał połowę fali rozpoczętej 21 września i zatrzymał się przy lokalnym szczycie z 20 września. Utworzona wczoraj świeca z cieniem u dołu oznacza, że w najbliższym czasie możliwa będzie aktywacja popytu i wzrost w kierunku 1,1270. Znajdziemy tam zniesienie Fibonacciego 61,8 proc., które wcześniej skutecznie zablokowało zwyżkę. Scenariusz ten potwierdza oscylator stochastyczny, który wygenerował sygnał kupna w strefie wyprzedania. Alternatywą będzie spadek poniżej 1,12 (wsparcie), co pozwoli na zejście najpierw do 1,1180 (Fibo 61,8 proc.), a następnie 1,1120 (minima z 21 września).

W treści wystąpienia Fischer nie zawarł tez o kształcie polityki monetarnej, ale odnosi się do tej tematyki w czasie sesji pytań i odpowiedzi. Zauważa, że w normalnej gospodarce nie ma miejsca na zerowy koszt pieniądza. Wraz z rozwojem sesji amerykańskiej nastroje ulegają poprawie, Dow Jones idzie 0,8 proc. do góry. Dolar minimalnie traci w ostatnich minutach na wartości: EUR/USD rośnie do 1,1215 a GBP/USD wychodzi do 1,3020. Tych ruchów nie należy jednak oczywiście wiązać ze słowami Fischera.

Tworząca się na wykresie dziennym już druga świeca w kształcie młota stwarza perspektywy do utworzenia wzrostowego odreagowania. Warto zwrócić, że dolne cienie świec oparły się na średnioterminowej linii trendu wzrostowego, co zwiększa możliwość zwyżki. Pierwszym poziomem, który może sprawić problem rynkowi byka będzie 1,31, gdzie wypada lokalny szczyt z 22 września. Przebicie wyznaczonego wsparcia (1,29) pozwoli na spadek do 1,2780.

Najważniejsza publikacja dzisiejszego dnia zaskoczyła w pozytywny sposób. Indeks zaufania konsumentów wzrósł do poziomu 104,1 punktów. Konsensus rynkowy zakładał spadek do poziomu 99 punktów. Pomimo lepszych danych reakcja rynku nie jest jednoznaczna - EUR/USD kontynuuje odbicie po wcześniejszych spadkach, ale GBP/USD testuje 1,30 od dołu.

Indeks cen nieruchomości z największych 20 miast w USA w lipcu odnotował niewielką zmianę -0,01 proc. m/m wobec konsensusu zakładającego płaski odczyt. W interwale rocznym obserwowaliśmy wzrost o 5,1 proc. Rynek USD zignorował drugorzędną publikację.

EUR/USD spada do 1,12, ale USD/JPY także jest pod presją na 100,30; tymczasem GBP/USD jest ciągniony w górę ponad 1,2980. Zachowanie rynku sugeruje brak jednorodnego tematu, a doniesienia z rynku niewiele wnoszą. Warto pamiętać, że w tym tygodniu mamy zamkniecie miesiąca i kwartału, więc przetasowania w portfelach mogą mieć większy wpływ na zmiany kursów.

Kurs NZD/USD odbił się od linii łączącej szczyty z 8 i 21 września, gdzie dodatkowo znajdziemy zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. Tworząca się na wykresie 4-godzinowym duża czerwona świeca wskazuje, że wzrostowy ruch jest na wykończeniu. Scenariusz ten potwierdza oscylator stochastyczny, który wygenerował sygnał sprzedaży w strefie wykupienia. Spadki mogą sięgnąć minimów ustanowionych 23 września w okolicach 0,7220. Alternatywą będzie wyraźne wybicie wyznaczonego oporu przy 0,7320. Poprowadzi to kurs przynajmniej do 0,7370 (szczyt z 21 września).

Dzisiaj rozpoczyna się drugi dzień negocjacji na spotkaniu krajów OPEC w Algierii. Dwa lata temu OPEC wraz z Arabią Saudyjską na czele zdecydował o opuszczeniu dotychczasowej strategii wspierania cen ropy poprzez cięcie produkcji. Dzisiaj rynek ropy naftowej znajduje się w krytycznym dla siebie momencie z ogromnymi zapasami surowca. Jest to odpowiedni moment, aby OPEC osiągnął w końcu porozumienie w celu ograniczenia produkcji, jednak rynek pozostaje sceptyczny.

Per Jansson z Riksbanku stwierdził, że prowadzenie polityki pieniężnej ocenianej odchyleniami celu inflacyjnego od dozwolonego pasma wahań nie jest dobrym pomysłem. Zdaniem Janssona szwedzki bank centralny nie docenił możliwości płynących z prowadzenia działań o charakterze ekspansywnym. W przypadku północnej gospodarki przewiduje się możliwość pogorszenia perspektyw inflacyjnych. Jansson uważa, że kluczowym problemem Riksbanku jest bazowanie przez decydentów na odczytach inflacji konsumenckiej.