Referendum ws. euro z wymogiem 50-proc. frekwencji byłoby nieroztropne - Rostowski 27-03-2013 19:54

27-03-2013 19:54
27.03. Warszawa (PAP) - Akceptacja przyjęcia przez Polskę euro to nie jest uciążliwy warunek, ale byłoby nieroztropne organizować takie referendum z wymogiem osiągnięcia 50-procentowej frekwencji - uważa minister finansów Jacek Rostowski.

"Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek rząd nie tylko chciał, ale też mógł wprowadzić Polskę do strefy euro bez akceptacji tego ruchu przez Polaków. (...) Nie wydaje mi się, żeby to był jakiś szczególnie trudny do przyjęcia dodatkowy warunek, bo nie wyobrażam sobie, żeby nasz rząd kiedykolwiek chciał wprowadzić Polaków do euro bez tego" - powiedział Rostowski w środę wieczorem w TVN24.

"Nie wydaje mi się, żeby to był uciążliwy warunek. Z drugiej strony uważam, że byłoby nieroztropne zorganizować referendum, w którym trzeba by osiągnąć minimum 50 proc. frekwencji i większość w tej grupie. Dobrze by było, żeby ten wymóg minimalnej frekwencji był w tym przypadku zniesiony" - dodał.

Rostowski ocenił, że przyjęcie euro to "nie jest decyzja, przed którą staniemy w bliskiej przyszłości".

"To nie jest bliska perspektywa" - podkreślił minister finansów.

We wtorek premier Donald Tusk poinformował, że popiera pomysł wprowadzenia do konstytucji zapisów, iż o wejściu do strefy euro zadecyduje referendum. (PAP)

fdu/ asa/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.