Rynek & Raporty

Do Europy płynie ograniczona ilość gazu z Rosji. Za chwile Nord Stream 1 ponownie zostanie zamknięty na 3 dni i rosną obawy, że przez gazociąg po 2 września nie popłynie już błękitne paliwo. Gospodarstwa domowe mają mniej gotówki do dyspozycji w związku z rosnąca inflacją a przedsiębiorstwa stoją w obliczu niepewności. Perspektywy dla gospodarki strefy euro są ponure, pomimo, że PMI dla przemysłu wypadły lekko powyżej oczekiwań.

Lipcowy odczyt wartości PMI dla przemysłu Wielkiej Brytanii okazał się znacznie niższy od czerwcowej wartości (52,1 pkt.) i oczekiwań ekonomistów (51,3 proc.). Faktyczna wartość - 46 pkt. - była najniższa od maja 2020. Odczyt PMI dla sektora usług w Wielkiej Brytanii - 52,5 pkt. - był jedynie minimalnie niższy niż w czerwcu (52,6 pkt.) i nieco wyższy niż niż wcześniejsze prognozy (52 pkt.).

Ostatni wyskok cen kontraktów na gaz ziemny notowanych na rynku holenderskim (ICE Endex Dutch TTF Natural Gas Futures) do najwyższego poziomu od początku marca br. (jeśli uwzględniać notowania wewnątrzsesyjne; jeśli patrzeć na zamknięcia to do najwyższego poziomu w historii) spycha kurs EUR/USD w dół. W pewnym momencie spadł on dziś rano do najniższego od jesieni 2002 poziomu 0,9901. Po godz. 9-tej przyszło lekkie odreagowanie w górę (do 0,994 o godz. 9:48).

Wczorajszy dzień dla indeksów, okazał się być w sporym stopniu znacznie ujemny. Większość amerykańskich i europejskich wskaźników straciła. Dow Jones spadł o 1,91 proc., S&P o 2,14 proc., z USA największą stratę odniósł za to Nasdaq spadając o 2,66 proc..

Indeksy z USA ten tydzień rozpoczynają od spadków. Jak na razie Nasdaq spada o 2,58 proc., S&P 500 jest 1,85 proc. pod kreską. Najlepiej jak na 2 godzinę notowań wypada Dow Jones ze stratą 1,33 proc..

Największą stratą jak dotąd odnosi mWIG 40. Od początku sesji spada o 2,41 proc.. WIG 20 traci 1,85 proc. i jest na poziomie 1643 pkt.. Najmniejszy sWIG 80 jest 1,14 proc. pod kreską.

Słabe euro oraz silny dolar – to idealna kombinacja, która powoduje, że notowania pary walutowej zmierzają w jednym kierunku – południowym. Dominujący trend na eurdolarze jest niezaprzeczalny. Do jego odwrócenia mogłoby się w tym momencie jedynie przyczynić: zwrot w polityce Rezerwy Federlanej lub zredukowanie (wyeliminowanie jest na ten moment niemal nieprawdopodbne) ryzyka kryzysu energetycznego na Starym Kontynencie. Z tych dwóch kombinacji wydaje się, że ten pierwszy czynnik jest na ten moment bardziej realny od drugiego.

Dzisiejsze kwotowania europejskich indeksów nie ukazały się w najlepszym świetle. WIG 20 spada o ponad 2 proc., Dax o 1,94 proc., CAC o 1,81 proc.. Co końca sesji pozostało jednak jeszcze około 5 godzin i teoretycznie tendencja może się zmenić.

Siła dolara ponownie jest mocno eksponowana. Główna para walutowa tym samym ponownie znalazła się poniżej parytetu. Psychologiczny poziom został naruszony. USD zyskuje m.in. ze względu na ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Fed. Euro cały czas jest pod presją kryzysu energetycznego. Świat patrzy na Chiny, gdzie władze obniżają stopy w celu ratowania gospodarki przed recesją. Na rynku dominuje awersja do ryzyka co faworyzuje "zielonego".