PLN w przedziale 4,15-4,20/EUR, FI może lekko tracić (opis) 20-02-2013 16:34

20-02-2013 16:34
20.02. Warszawa (PAP) - Złoty w kolejnych dniach może się utrzymywać w przedziale 4,15-4,20 za euro, o ile nie pojawią się informacje, które mogłyby nadać mu kierunek na dalsze dni - oceniają dilerzy. Ich zdaniem rynek długu w krótkim terminie może się lekko osłabiać wskutek wtorkowych danych o produkcji przemysłowej.

"W środę na rynku było dość niemrawo. Nadal jesteśmy w przedziale 4,1450/4,15-4,20, choć złoty nieco się umocnił i perspektywa ataku na 4,20 się oddaliła. W najbliższym czasie, o ile nie wydarzy się nic, co mogłoby nadać kierunek na dalsze dni, kurs może się utrzymywać w obecnym przedziale" - powiedział PAP diler walutowy Banku Millennium Przemysław Winiarczyk.

"Gdyby pojawiły się jakieś lepsze dane lub eurodolar zyskiwał, to może pomóc złotemu. W razie przełamania 4,1450 droga do 4,10 byłaby otwarta" - dodał.

"Po zakończeniu naszej sesji zostaną opublikowane +minutes+ Fed, a to może mieć wpływ na rynek. Szczególnie ciekawe będzie, czy była mowa o wcześniejszym zakończeniu QE. Dlatego w czwartek rano możemy zobaczyć eurodolara na innych poziomach" - powiedział diler.

W środę o 20.00 Rezerwa Federalna opublikuje protokół z posiedzenia Fed z 29-30 stycznia, tzw. minutes.

W KRÓTKIM TERMINIE MOŻLIWE LEKKIE OSŁABIENIE FI

Dilerzy obligacji nie wykluczają, że w krótkim terminie rynek może się nieznacznie osłabić.

"Wtorkowe dane o produkcji, moim zdaniem ważniejsze od danych o PPI, były zaskakująco dobre, a oczekiwania rynku były w kierunku danych słabszych od konsensusu. Tymczasem po tak dobrych danych mieliśmy ruch rentowności w górę o ok. 5 pb. To mała skala jak na takie dane. Jestem zaskoczony tak niewielką reakcją rynku, oczekiwałbym głębszej przeceny" - powiedział PAP diler SPW BPH Piotr Żółtowski.

"Wciąż bym się spodziewał presji na delikatny wzrost rentowności. W najbliższych dniach możemy trochę +dołożyć+. Nie wiem, czemu nie stało się to dziś, ale w kolejnych dniach ceny mogą się lekko obniżyć" - dodał.

Żółtowski zaznacza, że reakcja na dane o produkcji powinna być krótkoterminowa i dane nie powinny zmienić długoterminowego scenariusza.

"Rozróżniałbym między krótkoterminową reakcją na dane i długoterminowym scenariuszem. Póki rynek oczekuje obniżek w dotychczasowej skali, to nie będziemy mieli głębszej przeceny. W dłuższej rentowności mogą zejść na niższe poziomy" - powiedział diler.

"Możliwe jest lekkie osłabienie rynku jutro czy do końca tygodnia, ale na razie te dane nie powinny mieć wpływu na oczekiwania rynku co do skali obniżek. Mogą natomiast mieć wpływ na oczekiwany termin obniżek. Jednak z punktu widzenia dłuższego końca to, czy RPP obniży stopy w marcu czy kwietniu nie ma większego znaczenia" - dodał.

"Z punktu widzenia oczekiwań rynku co do dalszej ścieżki obniżek, to niewiele się zmienia. Jedna dana wiosny nie czyni, a i tak dla RPP kluczowa będzie projekcja inflacji. Dane o produkcji mogą zmienić retorykę. Obecnie biorę pod uwagę, że w marcu może nie być obniżki stóp, ale to raczej tylko odłożenie jej w czasie" - powiedział Żółtowski.

We wtorek GUS podał, że produkcja przemysłowa w styczniu 2013 r. wzrosła o 0,3 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 5,4 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się spadku produkcji o 3 proc. rdr oraz jej wzrostu o 3,0 proc. mdm.

<TAB> środa środa wtorek 16.15 9.30 16.20

EUR/PLN 4,1568 4,1633 4,1687USD/PLN 3,1082 3,1035 3,1183EUR/USD 1,3327 1,3414 1,3364

OK0715 3,38 3,40 3,40PS0418 3,55 3,55 3,55DS1023 4,04 4,02 4,02</TAB>(PAP)

fdu/ osz/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.