Jaka przyszłość czeka amerykańską giełdę?

03-03-2021 00:00
Spoglądając na główne indeksy widać, że inwestorzy nie wątpią w dynamiczne odbicie globalnej gospodarki. I choć boją się inflacji, są przekonani o jej odbiciu oraz znacznej poprawie wyników finansowych wielu przedsiębiorstw. Sytuację przeanalizowali analitycy TMS w raporcie „Analiza techniczna amerykańskiej giełdy”.

Trzykrotny wzrost oprocentowania 10-letnich obligacji skarbowych USA od sierpnia ub.r. to trend, który wzbudził niepokój na rynkach i wywołał na koniec lutego gwałtowną korektę na giełdach.

- W poniedziałek, 1 marca, sesja na Wall Street zakończyła się najmocniejszymi od prawie dziewięciu miesięcy wzrostami głównych indeksów, ale nic to już nie znaczy. Odbicie, mimo że imponujące, było kruche, a doniesienia z Chin zachwiały pewnością siebie inwestorów. W środę oprocentowanie 10-latek USA cofnęło się do 1,40 proc., a USD ponownie słabnie względem ryzykownych walut. Ponowny wzrost rentowności obligacji przywołał obawy o wysokie wyceny niektórych aktywów z największą presją na spółkach technologicznych. Dane makro z USA nie pomagały. Z jednej strony raport ADP rozczarował dwukrotnie niższym od oczekiwań wzrostem zatrudnienia w sektorze prywatnym w lutym. Dla odmiany w raporcie ISM dla sektora usługowego subindeks kosztów znalazł się najwyżej od 2008 r. (71,8) – oznaka rosnącej presji inflacyjnej. W tym zamieszaniu przydałoby się konkretne ucięcie spekulacji przez Fed, że nie ma mowy o żadnej normalizacji polityki pieniężnej w najbliższym czasie– komentuje  główny ekonomista TMS Brokers Konrad Białas.

- Aktualnie to kwestia uwierzenia, że są podstawy do odbicia ryzykownych aktywów i - co chyba ważniejsze – wyzbycia się obaw, że nie ma zagrożenia jeszcze jednej fali wyprzedaży – dodaje Białas.

 

Dane a przyszłość giełdy

Warto odnotować też inne, dobre dla gospodarki USA dane. Wyższy od oczekiwań odczyt wskaźnika koniunktury ISM dla sektora przemysłu w USA daje nadzieję giełdowym bykom na podtrzymanie wzrostów, a z drugiej strony potwierdza odbicie gospodarcze, a więc może wzmagać oczekiwania inflacyjne. W lutym wartość wskaźnika ISM sektora przemysłowego w USA wyniosła 60,8 pkt. Konsensus prognoz zakładał wzrost wskaźnika do poziomu 58,9 proc.

W danych widać również wzrost sprzedaży detalicznej w USA. Ożywienie gospodarcze wsparte konsumpcją prawdopodobnie będzie wywierać presję na wzrost cen.

- Lepsze wyniki sprzedaży detalicznej wpłyną na poprawę perspektyw zysków spółek z Wall Street. Wiemy również z ostatnich wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej Jerome Powella, że nawet utrzymująca się inflacja powyżej celu banku nie wpłynie na wcześniejszą normalizację polityki monetarnej w USA – tłumaczy kierownik departamentu analiz w TMS Brokers Łukasz Zembik w nowym raporcie „Analiza techniczna amerykańskiej giełdy”.

- Dopóki nie nastąpi trwałe polepszenie na rynku pracy oraz konsumpcji, Fed nie zmieni ultra-luźnej polityki pieniężnej, co jest dobrą informacją dla ryzykownych aktywów, w tym dla amerykańskich akcji – dodaje Zembik w nowym raporcie „Analiza techniczna amerykańskiej giełdy”, w którym wskazuje, że uwagę inwestorów może skupić m.in. sektor consumer stamples, czyli sektor artykułów codziennego użytku.

- Walory niecykliczne tego sektora potrafią generować zyski nawet podczas spowolnienia gospodarczego lub recesji. Można je zaliczyć do akcji defensywnych, wypłacających dywidendy – tłumaczy Zembik w raporcie i dodaje, że warto zwrócić uwagę np. na spółkę Costco Wholesale, której „dwie poprzednie korekty – pod koniec 2019 oraz wiosną 2020 roku – były zbliżone pod kątem rozpiętości, a scenariusz trzeciej korekty o podobnej wielkości jest jak najbardziej prawdopodobny”.

Nie da się ukryć, że wyceny wielu spółek są mocno zawyżone. Większość akcji z NYSE jest powyżej swoich średnich 200-sesyjnych. Wysokie wyceny nie oznaczają od razu, że na giełdzie nie możemy być wyżej.

- Na wielu walorach po prostu bardziej prawdopodobna jest w tym momencie naturalna korekta techniczna, która schłodzi rozgrzane umysły inwestorów i pozwoli ponownie wejść na rynek na lepszych, czyli niższych poziomach. Jeśli chodzi o sektory, nie widać, żeby kapitał silnie przepływał ze spółek wzrostowych (wygranych na pandemii) do akcji firm typu value, choć taka tendencja zaczęła się kształtować w listopadzie ubiegłego roku. Zatem w najbliższym czasie to nadal te spółki (głównie technologiczne) powinny wieść prym na giełdzie – ocenia Zembik w raporcie „Analiza techniczna amerykańskiej giełdy”.

Trzeba pamiętać, że firmy te w większości publikują świetne wyniki. Nie oznacza to jednak, że spółki value są na przegranej pozycji. Odreagowanie wycen akcji tych przedsiębiorstw było relatywnie mniejsze, jest zatem pole do nadrobienia. Odnosząc się do analogii rynkowych (mowa tu o okresie 2008-2010), widać, że drugi rok po kryzysie z reguły również jest wzrostowy, choć dynamika odbicia jest przeważnie zdecydowanie mniejsza.

- Rynkowi akcyjnemu należy się chwila oddechu. Po niej powinniśmy ponownie zaobserwować przewagę strony popytowej – ocenia Zembik.

 

Cały raport można pobrać bezpłatnie tutaj.

 

Pokaż datę publikacji treści: 

Być może zainteresuje Cię również:

2024-04-18 11:10
Co czeka rynki w drugim kwartale 2024 roku? Poznaj prognozy analityków OANDA TMS Brokers
2024-04-16 16:25
Halving Bitcoina 2024: wszystko, co powinieneś wiedzieć
2024-03-29 13:08
Co II kwartał 2024 roku może przynieść inwestorom? Zapraszamy na webinar
2024-03-28 11:34
Błędy poznawcze i emocjonalne najczęściej popełniane przez traderów
2024-03-20 15:00
Wybory prezydenckie w USA 2024: wskaźniki ekonomiczne, które warto obserwować
2024-03-18 13:03
Nikkei - czy czeka nas hossa jak w USA? Zapraszamy na webinar
2024-03-08 10:43
Kobiety w tradingu - czy inwestują inaczej od mężczyzn?
2024-02-13 14:18
Akcje europejskie już dostępne w ofercie OANDA TMS Brokers!
2024-02-09 15:35
Ruszyło głosowanie w corocznym konkursie branży inwestycyjnej Invest Cuffs
2024-02-06 10:31
Które pary walutowe warto obserwować w lutym i dlaczego?

Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
72% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.