Na koniec '12 zapasy mieszkań dwukrotnie wyższe niż poziom równowagi - NBP 11-04-2013 10:23

11-04-2013 10:23
11.04. Warszawa (PAP) - Na koniec 2012 r. liczba niesprzedanych mieszkań dwukrotnie przewyższała poziom uznawany za zrównoważony - wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Ekonomiczny NBP. NBP ocenia, że sytuacja większości firm deweloperskich jest stabilna.

Z raportu wynika, że w IV kwartale 2012 r. oddano do użytku najwięcej mieszkań od 2010 r.

"Zmniejszyła się natomiast liczba nowo rozpoczętych inwestycji oraz liczba wydawanych pozwoleń na budowę. Po raz drugi od 2009 r. spadła liczba mieszkań oczekujących na sprzedaż na rynkach sześciu miast. Nadal jednak zapasy mieszkań dwukrotnie przekraczają poziom uznawany za zrównoważony" - napisano w raporcie.

Zdaniem autorów raportu, czynnikiem ograniczającym popyt mieszkaniowy w omawianym okresie oraz całym 2012 r. było zaprzestanie udzielania przez banki niżej oprocentowanych kredytów denominowanych w walutach obcych.

"Kwartalny przyrost stanu należności od gospodarstw domowych z tytułu kredytów mieszkaniowych był najniższy w ostatnich siedmiu latach. Wartość nowo podpisanych umów była natomiast najniższa od trzech lat. Banki od początku 2012 r. nie udzielały kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Obserwujemy coraz większe kwartalne spadki stanu należności od gospodarstw domowych w walutach obcych po korektach, co jest wynikiem spłat oraz w niewielkim stopniu przewalutowań kredytów walutowych" - napisano.

NBP ocenia, że należy liczyć się ze spadkiem popytu na mieszkania w najbliższych kwartałach oraz z ograniczaniem rozmiarów inwestycji mieszkaniowych.

"W IV kwartale 2012 r. nastąpiło ograniczenie nowych inwestycji, których produkcję deweloperzy wcześniej przyspieszyli ze względu na wejście ustawy deweloperskiej. W rezultacie skokowego wzrostu popytu, spowodowanego zamykaniem programu RNS, deweloperom udało się sprzedać więcej kontraktów. Jednak całkowita oferta kontraktów na rynku tylko nieznacznie się zmniejszyła" - napisano.

"Analizując wskaźniki wyprzedzające, należy się liczyć ze stopniowym ograniczaniem rozmiarów inwestycji mieszkaniowych i nowych kontraktów. Można się też spodziewać pewnego spadku popytu po jego gwałtownym przyspieszeniu w IV kwartale 2012 r. Z drugiej jednak strony taniejące mieszkania będą stawały się coraz bardziej atrakcyjne, szczególnie dla inwestorów nabywających je za gotówkę. Oznacza to, że spadek popytu mieszkaniowego nie musi być gwałtowny. W konsekwencji rynek zacznie się równoważyć" - dodano.

Z raportu wynika także, że w IV kwartale 2012 r. nadal spadały ceny mieszkań.

"Przez kolejny kwartał z rzędu obserwowano niewielki spadek cen (ofertowych i transakcyjnych) mieszkań na największych rynkach, zarówno pierwotnym, jak i wtórnym. Zwiększenie popytu na mieszkania i ich sprzedaży na rynku pierwotnym wiązało się z wykorzystaniem po raz ostatni dopłat do odsetek od kredytów w zamykanym programie Rodzina na Swoim (RNS)" - napisano.

"Kształtowanie się relacji cen ofertowych do cen transakcyjnych na rynku wtórnym największych miast wskazuje, że oczekiwania cenowe sprzedających nadal są wysokie w porównaniu z oczekiwaniami nabywców mieszkań" - dodano.

NBP ocenia, że sytuacja większości firm deweloperskich jest stabilna ze względu na dywersyfikację ich działalności (zaangażowanie w nieruchomości mieszkaniowe i komercyjne) oraz relatywnie niski poziom zadłużenia bankowego.

"Obecna sytuacja w sektorze oraz ogólne spowolnienie gospodarcze są jednak źródłem ich problemów: spadku rentowności, strat, a także upadłości najsłabszych firm" - napisano.

"Saldo kredytów dla przedsiębiorstw na finansowanie nieruchomości rośnie, jednak ich jakość ulega pogorszeniu. Saldo kredytów dla deweloperów na budowę mieszkań wykazuje lekki spadek" - dodano. (PAP)

nik/ asa/


Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
72% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.