Panika na złotym

To co dzieje się na rynku walutowym a w szczególności na złotym, można nazwać paniką. PLN w relacji do euro od 21 lutego osłabił się o ponad 10 proc. To przecena bez precedensu. To efekt uciekającego kapitału z naszego kraju z powodu obaw o rozprzestrzenienie się wojny na inne kraje. Bezpośrednie graniczenie z Ukrainą cały czas stwarza ryzyko, że konflikt może „rozlać się” na nasze terytorium. Oczywiście w tym momencie jest to mało prawdopodobne, pamiętajmy, że Polska należy do NATO a wschodnia flanka jest coraz mocniej wzmacniania w ostatnich miesiąc. Tak czy inaczej emocje biorą górę. Ruch deprecjacyjny jest w pewnym stopniu (w mniejszym) wywołany również faktem, że Polacy częściej w ostatnim czasie sprzedają naszą walutę i kierują swoje oszczędności głównie do dolara. Ciężko w tym momencie oszacować, kiedy wyprzedaż się skończy. Na ten moment rynek nie widzi optymistycznych perspektyw zakończenia wojny. Jeśli jednak doszłoby do zawieszenia broni a obie strony (Zachód – Rosja) wypracowały jakiś kompromis, zobaczylibyśmy wówczas rajd ulgi. Na parach ze złotym obserwowalibyśmy wówczas dynamiczne umocnienie, które mogłoby zredukować deprecjację z ostatnich tygodni. Przecenione aktywa stałyby się ponownie atrakcyjne co również wiązałoby się z odbiciem naszej giełdy.
Przed Radą Polityki Pieniężnej stoi nie lada wyzwanie. Z jednej strony NBP powinien mocno reagować na silną osłabienie złotego, które jedynie przyspieszy dynamikę inflacji. Dodatkowo przed nami rozpościera się wizja kryzysu energetycznego oraz wyższych cen żywności. Za chwilę inflacja dwucyfrowa zadomowi się u nas na dłużej. Z drugiej strony silne podwyżki stóp procentowych mogą dodatkowo zdławić wzrost gospodarczy, który z powodu wybuchu wojny w tym roku będzie i tak już zdecydowanie mniejszy. Do tej pory rynek wyceniał ruch w marcu o 50 bps. na ten moment pojawiają się opinie o konieczności działania w sposób bardzie zdecydowany, dlatego też podwyżka o 100 bps jest możliwa, a aczkolwiek TMS Brokers uważa, że na najbliższym posiedzeniu zobaczymy ruch o 75 bps. a główna stopa procentowa powędruje do poziomu 3,5 proc. Wzrost kosztu pieniądza w krótkim okresie może umocnić złotego, jednak i tak wydarzenia na froncie w głównej mierze determinują siłę naszej waluty.
Wykres EUR/PLN, interwał miesięczny, źródło: TMS Brokers