Funt zyskuje na szumie wokół obniżek stóp procentowych
Jeszcze w poniedziałek członkini Rady Polityki Monetarnej (MPC) Banku Anglii Tenreyro stwierdziła, że dodatkowe wsparcie monetarne może być konieczne, a ujemne stopy procentowe mogłyby wzmocnić wzrost gospodarczy, potwierdzając tym samym, że jest ona jednym z bardziej gołębich członków MPC.
Ale wczoraj prezes BoE Bailey powiedział, że „ujemne stopy procentowe są kontrowersyjnym tematem” i jest z nimi wiele problemów. Wygląda to na przeciwstawny głos do Tenreyro w kwestii ścieżki stóp procentowych. Jednocześnie Bailey podkreślił obawy o gospodarkę, która znajduje się pod ostrymi restrykcjami, a ich koniec jest obecnie trudny do określenia. BoE będzie musiał to uwzględnić w swoich prognozach w lutym. Co za tym idzie, idea obniżki stopy procentowej poniżej zera nie jest do końca do wykluczenia. Jeśli skłonność Brytyjczyków do wydatków spadnie, a dodatkowo brexit wyhamuje rozwój przedsiębiorstw, BoE będzie zmuszony do działania.
Na razie jednak rynek dostosowuje się do stanowiska wyrażonego przez prezesa Baileya. Jeszcze w poniedziałek rynek dyskontował cięcie o 10 pb do czasu sierpniowego posiedzenia. Dziś te szanse obniżyły się o jedną piątą. Odbicie funta może być podsycane zatrzymaniem korekty dolara i powrotem popytu na waluty G10 właśnie vs USD. Pomimo tego, przyszłość brytyjskiej gospodarki w dobie pandemii i kryzysu nie jest czynnikiem do zignorowania i słabe dane z gospodarki będą budzić spekulacje o łagodzeniu polityki pieniężnej poprzez wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. W tym należy upatrywać presji sprzedaży funta.