Dolar wrażliwy na dane drugiego kalibru

02-09-2021 10:03
Dolar nie umocnił się po silnych odczytach ISM oraz PMI dla przemysłu. Zareagował jednak deprecjacją na publikację ADP, która mocno rozczarowała. Narastają spekulacje co do jutrzejszych, rządowych danych na temat kondycji amerykańskiego rynku pracy. Eurodolar kroczy w kierunku 1,19. Z kolei ropa cały czas utrzymuje się wysoko po wczorajszym spotkaniu OPEC+.
Dolar wrażliwy na dane drugiego kalibru

Firma ADP standardowo na dwa dni przed NFP podała swoje wyliczenia dotyczące nowych miejsc pracy w USA. Wg jej wyliczeń przybyło jedynie 374 tys. podczas gdy oczekiwania były uplasowane zdecydowanie wyżej, bo na poziomie 615 tys. Wiemy oczywiście, że ADP często mija się z piątkowym odczytem i nie zawsze jest wiarygodnym prognostą danych publikowanych przez Departament Pracy USA. Mówiąc w skrócie, korelacja jest bardzo niska. Widać jednak, że rynek  w jakiś sposób emocjonuje się wszystkimi danymi z rynku pracy. Widać również jak wrażliwa jest wycena w tym momencie USD na tego rodzaju dane. Jeśli wczoraj widzieliśmy prawie 50 pkt. ruch w górę na głównej parze walutowej, to jutro zmienność powinna być co najmniej dwukrotnie większa.

Dzieje się tak z jednego powodu. W tym momencie rynek pracy jest kluczowy dla Fed. Wysoka inflacja została przez bank centralny zauważona. Jeden z celów został już zrealizowany. W ostatnim czasie Powell dał jasny sygnał, że urzędnicy spoglądają głównie na comiesięczne raporty i to one w dużym stopniu będą determinować przyszłe decyzje banku. Potwierdzają to wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli FOMC. Jutrzejsze dane mogą rozczarować. Ciężko będzie przebić bardzo dobre lipcowe odczyty. Konsensus jest zawieszony w okolicach 720 tys. Wszystko poniżej powinno osłabiać dolara i powodować wzrosty na Wall Street.  Oczywiście nie należy patrzeć na dane jedynie przez pryzmat zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczy. Ważna jest stopa bezrobocia, czy działały jakieś efekty specjalne, jaki jest wskaźnik aktywności zawodowej i ogólnie na jakim poziomie jest zatrudnienie w USA (ile brakuje do poziomów sprzed pandemii). Pamiętajmy, że pomoc rządowa pomału wygasa (dopłaty), zatem ten czynnik powinien nadal przyczyniać się do poprawy liczb.

Wykres pokazujący dane NFP oraz ADP, źródło: Bloomberg

 

Wczoraj miało miejsce spotkanie ministrów ropy z OPEC+. Rynek nie otrzymał żadnych zaskoczeń. Uzgodniony w połowie lipca harmonogram comiesięcznego zwiększenia produkcji o 400 tys. baryłek dziennie został potwierdzony. Wtorkowa prognoza Wspólnego Komitetu Technicznego  (JTC) pokazała mimo to, że w najbliższych miesiącach będziemy mieli deficyt dostaw na poziomie 900 tys. baryłek dziennie. JTC podtrzymał również swoją wcześniejszą prognozę dotyczącą wzrostu światowego popytu na ropę w tym roku o niecałe 6 mln baryłek dziennie. Cenę ropy może również wspierać informacja, że zapasy w krajach OECD do maja 2022 mają pozostać poniżej średniego poziomu z lat 2015-2019.  JTC nie wyklucza jednak scenariusza nadpodaży w przyszłym roku na poziomie 1,6 mln baryłek dziennie. Stanie się tak, jeśli OPEC+ będzie nadal podnosił poziom produkcji surowca. W ostatnim miesiącu produkcja ropy przez OPEC po raz kolejny pozostała poniżej celu uzgodnionego wcześniej. Reuters donosi, że produkcja ropy w krajach kartelu wzrosła o 210 tys. do 26,93 mln baryłek dziennie. Kraje, które uczestniczą w cięciu zwiększyły wydobycie o 280 tys. do 22,78 mln baryłek. To jest jednak nadal (o ok. 500 tys. baryłek) poziom poniżej dozwolonej produkcji w ramach porozumienia OPEC+. Rozbieżność tę można w dużej mierze tłumaczyć niskim wydobyciem ropy w Angoli i Nigerii (znacznie poniżej poziomu docelowego). To wynik oczywiście z problemów strukturalnych w sektorze naftowym w tych Państwach.

Ropa brent na wczorajszej sesji spadła w okolice 70,4 USD. W godzinach popołudniowych nastąpiło jednak odreagowanie w kierunku 71,50. Z technicznego punktu widzenia notowania znajdują się w potencjalnej formacji flagi, która w teorii zapowiada dalsze wzrosty. Przełamanie górnego ograniczenia otworzy drogę cenie w kierunku 77 USD. W pewnym stopniu notowania zostały wsparte tąpnięciem zapasów w USA.   To głównie efekt wcześniejszego wyłączenia platform wydobywczych, podczas gdy część rafinerii nadal funkcjonowała i była zmuszona korzystać z rezerw.

Złoty umocnił się w bardzo dynamiczny sposób. EUR/PLN zszedł do poziomu 4,50. To wynik niskiej awersji do ryzyka, wzrostów głównej pary walutowej oraz pokłosie wysokiego, poniedziałkowego odczytu na temat inflacji w Polsce (5,4 proc.). W przyszłym tygodniu w środę mamy decyzję w sprawie stóp procentowych. Do zmian nie dojdzie, jednak rynek będzie uważnie wczytywał się w komunikat po posiedzeniu RPP.

 

Zastrzeżenia prawne

Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
75% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.