Dolar słabszy po raporcie PPI
Powell we wczorajszym przemówieniu nie zaskoczył niczym i wygłosił znane już wszystkim stwierdzenie o potrzebie większej liczby dowodów na to, że inflacja zmierza w kierunku celu. Powtórzył, że ostatnie raporty CPI wskazują, że osiągnięcie zaufania do obniżenia stóp może potrwać dłużej niż wcześniej sądzono. Dodał, że polityka monetarna obecnie jest restrykcyjna pod wieloma względami ale przyznał jednocześnie, że dopiero czas pokaże, czy obecny ich poziom jest wystarczająco wysoki aby pokonać inflację. W pewnym stopniu Powell nie zamknął drogi do mało realnej na ten moment podwyżki stóp. Kolejne bardzo dyplomatyczne wystąpienie, które nie wywołało większej zmienności na rynku.
Ceny producenckie w USA w kwietniu uplasowały się zgodnie z rynkowy konsensusem jeśli mówimy o dynamice rok do roku. W przypadku zmiany miesiąc do miesiąca otrzymaliśmy zaskoczenie wyższymi odczytami. Z kolei poprzednie wartości zostały zrewidowane znacznie w dół. W pierwszej reakcji dolar umocnił się a następnie przeszedł do defensywy. Kurs EUR/USD spadł do poziomu tuż poniżej 1,0770 po czym dynamicznie urósł do 1,0820. Obecnie ponownie rośnie i znajduje się w okolicy 1,0830. Można wnioskować, że rynek po "przetrawieniu" danych, zwrócił większą uwagę na dokonaną rewizję liczb marcowych.
Wzrost gospodarczy w Polsce w I kwartale okazał się wyższy od prognoz ekonomistów i wyniósł 1,9 proc. r/r. W ujęciu kwartalnym dynamik uplasowała się na poziomie 0,4 proc. Z kolei finalny CPI w ujęciu rocznym wyniósł 2,4 proc. a w porównaniu do poprzedniego miesiąca 1,1 proc. Złoty umacnia się. Kurs EUR/PLN spada poniżej 4,27 a USD/PLN do 3,9340. Siła złotego może też wynikać z rosnącego kursu głównej pary walutowej.