Złoty vs orzeczenie TSUE – czego się spodziewać?
TSUE ma odpowiedzieć na 5 pytań prejudacyjnych wystosowanych przez Sąd Okręgowy w Gdańsku w grudniu 2019 r. jako dopełnienie orzeczenia TSUE z października 2019 r. Jutrzejsze orzeczenie może stać się szablonem dla orzecznictwa krajowych sądów pod kątem:
- stwierdzania nieuczciwości całości lub części umowy kredytowej i nakazania zmian w umowie,
- stwierdzania nieważności umowy kredytowej,
- terminu, od którego należy liczyć bieg przedawnienia roszczeń,
- wynagrodzenia dla banków za korzystanie z kapitału.
W zależności od orzeczenia TSUE i późniejszego orzeczenia Sądu Najwyższego (posiedzenie 11 maja) koszty dla banków mogą sięgać od 34,5 mld zł do 234 mld zł (szacunki KNF).
Z punktu widzenia rynku walutowego istotna jest kwestia stwierdzenia nieważności umowy kredytowej lub usunięcie z niej elementu dotyczącego ryzyka walutowego (odniesienia do kursu CHF/PLN). Będzie to oznaczać, że banki utracą ekspozycję na ryzyko walutowe, a zatem zbędne staną się posiadane transakcje zabezpieczające przed tym ryzykiem (FX Swap). Konieczność ich domknięcia oznacza dodatkowy popyt na walutę obcą (CHF) finansowany sprzedażą złotego. Niesterylizowana aktywność banków oznacza osłabienie złotego (wzrost CHF/PLN, ale też wszystkich innych par XXX/PLN, przy pozostałych czynnikach niezmienionych).
Interpretacja orzeczeń TSUE i SN będzie się sprowadzać w zasadzie do dwóch scenariuszy. W pierwszym, im bardziej orzecznictwo będzie korzystne dla kredytobiorców i im większe są szanse na unieważnienie umowy kredytowej, tym większa będzie skłonność kredytobiorców do zaskarżania umów i większa presja na banki do zamykania pozycji zabezpieczających. Ten scenariusz rodzi największe ryzyko negatywnej reakcji złotego.
Jeśli orzecznictwo będzie zmierzać w kierunku scenariusza zbliżonego do propozycji szefa KNF ws. ugody (konwersja kredytu na złotowy i potraktowanie go tak, jakby od początku był złotowy i oprocentowany według stawki WIBOR + marża), wówczas jest bardziej prawdopodobne, że do procesu włączy się Narodowy Bank Polski i udostępni swoje rezerwy walutowe pod rozliczenia transakcji zabezpieczających przez banki. Taki model został zastosowany na Węgrzech w 2014 r. i był niemal neutralny dla kursu forinta.
Naturalnie banki nie rzucą się do domykania transakcji zabezpieczających od razu po publikacji orzeczenia. Zabezpieczenia są powiązane z umowami kredytowymi, które wpierw muszą być zgłoszone do sądu, gdzie poczekają na wyrok lub staną się przedmiotem dyskutowanych ugód między bankami a kredytobiorcami. Co jednak banki mogą zrobić już teraz (i robią od pewnego czasu), to zabezpieczać się przed niekorzystną zmianą kursu złotego, która podnosiłaby koszt rozliczenia FX Swap. Nowe zabezpieczenie przed wzrostem kursu CHF/PLN oznacza dodatkową podaż złotego (kupno CHF/sprzedaż PLN).
W odniesieniu do orzeczenia spodziewalibyśmy się aktywności ze strony dwóch grup uczestników. Pierwszą będą banki zabezpieczające ryzyko kursowe. Drugą jest kapitał spekulacyjny liczący na działalność pierwszej grupy. Im bardziej prawdopodobne będzie włączenie się NBP w proces konwersji kredytów (i rozliczania FX Swap), tym szybciej kapitał spekulacyjny będzie realizował zyski z pozycji i tym szybciej osłabienie złotego będzie wygaszone.
Timing jest tutaj najtrudniej do określenia zarówno od strony reakcji NBP (nawet poprzez interwencje stabilizujące kurs złotego), jak również rozciągnięcie okresu niepewności do 11 maja i orzeczenia SN. Skala potencjalnej przeceny jest uzależniona od płynności rynku z jedynym istotnym punktem odniesienia w szczytach z marca (EUR/PLN 4,6750, USD/PLN 3,9820, CHF/PLN 4,2280).
Niemniej jednak reakcja złotego będzie oderwana od solidnych fundamentów makro i poprawiającej się sytuacji zdrowotnej w kraju. Tło nie przemawia za trwałym utrzymywaniem się słabości i złotego. Spodziewany się, że po okresie krótkoterminowych perturbacji złoty będzie kusił atrakcyjną wyceną, co przyspieszy jego odbicie.