Rozczarowująca sprzedaż detaliczna
Otwarcie galerii handlowych w lutym nie wystarczyło, aby wywindować sprzedaż detaliczną na wyższe poziomy. Realizacja odłożonego popytu wprawdzie miała miejsce, co pokazują dane miesięczne, ale odbicie o kilka proc. po styczniowych obostrzeniach nie wprawia w osłupienie. Słabe odbicie wskazuje, że pomimo większej możliwości konsumenci nie rzucili się na sklepy, na co wpływ miały przede wszystkim obawy epidemiczne.
Sprzedaż detaliczna – dane wyrównane sezonowo i niewyrównane (ceny stałe) – przeciętna, źródło: TMS Brokers, GUS
Ze szczegółów publikacji GUS można wyciągnąć jednak kilka nieoczywistych wniosków. Naszym zdaniem wpływ na relatywnie słabe odbicie sprzedaży mogła mieć również pogoda. Spadek sprzedaży paliw sugeruje, że Polacy byli mniej mobilni, co nie powinno dziwić wszak luty był bardzo mroźnym miesiącem. W takiej aurze konsumenci niechętnie przemieszczali się z domu do galerii handlowych i tym samym kupowali jedynie niezbędne rzeczy.
Jeśli już konsumenci dotarli do galerii, to kupowali przede wszystkim odzież i obuwie. W dużej mierze było to powodowane promocjami, które miały zachęcić do większych zakupów. Z danych szczegółowych wynika również, że wzrosła sprzedaż sprzętu RTV oraz AGD, a także mebli.
Ciekawie wygląda spadek sprzedaży farmaceutyków. Okazuje się, że teleporady medyczne nie są tak popularne, a do lekarza udajemy się wtedy, kiedy naprawdę istnieje taka konieczność. Skutkuje to wyraźnie niższą wartością sprzedaży farmaceutyków, choć warto również podkreślić, że w tej grupie produktów są kosmetyki, które w dobie spędzania wielkości czasów w domu również nie stały się produktem pierwszej potrzeby.
źródło: GUS
Mrozy dotknęły również sektor budowlany. W lutym wartość produkcji budowlano-montażowej spadła o około 17 proc. r/r. W budownictwie mieszkaniowym do użytku zostało oddane 7,7 proc. r/r mieszkań więcej, ale o niemal 10 proc. r/r spadła liczba rozpoczętych budów. W lutym wydano jednak około 43,7 proc. więcej pozwoleń na budowę, co skutkować będzie dobrymi odczytami w kolejnych miesiącach.
Wprowadzone niedawno restrykcje epidemiczne karzą spodziewać się gorszego wyniku za marzec, co w jakimś stopniu przełoży się na tempo odbicia gospodarczego w całym 2021 roku. Niestety na chwilę obecną lockdown to jedyny sposób na walkę z epidemią, a serię naprzemiennego luzowania i przywracania restrykcji może przerwać dopiero zaszczepienie odpowiednio dużej części społeczeństwa. Przestój w sektorze budowlanym będzie z kolei wpływał na niższe tempo odbicia inwestycji w całym roku. Generalnie luty, pomimo mniejszych restrykcji rozczarował, a powrót ograniczeń nie nastraja optymistycznie. W dalszym ciągu jednak aktualne są prognozy dynamiki PKB, które ciężar wzrostu gospodarczego kładą głównie na drugą połowę roku.