Raport miesięczny FX: wrzesień 2020
Motyw przewodni wakacyjnego rajdu ryzykownych aktywów został zburzony w jeden tydzień, nawet jeśli problemy toczące rynek nie są nowe. Jednak to, co było ignorowane przez tygodnie z nadzieją, że sprawy się jakoś naprostują, teraz uderza z podwójną siłą. Szczodre budowanie pozycji ryzykownych kosztem nielimitowanego finansowania w dolarze stało się klątwą, która podsyca korektę.
Problemy się mnożą. Kongres USA nie chce szukać porozumienia w sprawie fazy czwartej pakietu fiskalnego. Walka o fotel w Sądzie Najwyższym po śmierci sędzi Ruth Ginsburg stała się dla polityków ważniejsza niż dobro gospodarcze kraju. A wszystko to w ostatnich tygodniach przed wyborami, których wynik jest coraz bardziej nieprzewidywalny i może być rozsądzony nie głosami wyborców, a właśnie wyrokiem Sądu Najwyższego. To zbyt wiele, by przekonać inwestorów do utrzymywania pozycji w ryzykownych aktywach. Spirala strachu się odwija, pociągając za sobą naruszenie kluczowych poziomów technicznych pośród różnych klas aktywów, otwierając drogę do głębszej korekty na wielu pozycjach, które jeszcze kilka tygodni temu były traktowane jako pewniaki. Ponadto liczba nowych przypadków COVID-19 zaczyna przyrastać, a niektóre rządy wprowadziły dodatkowe środki ograniczające, które podnoszą niepewność o krótkoterminowe perspektywy ożywienia. Widać to już we wrześniowych indeksach PMI potwierdzających, że dynamika wzrostu w strefie euro, która już miesiąc temu zaczęła się neutralizować, uległa dalszemu osłabieniu. Powrót do ogólnokrajowych lockdownów jest mało prawdopodobny, ale pojawia się coraz więcej dowodów na osłabienie wzrostu, być może nawet z powodów innych niż COVID-19.
Co teraz może przynieść uspokojenie? Niestety, ale opcji nie zostało wiele. Nawet uzgodnienie nowego pakietu fiskalnego w USA już nie wystarczy, gdyż ryzyko polityczne USA będzie się utrzymywać do czasu rozstrzygnięcia zaplanowanych na 3 listopada wyborów. To oznacza miesiąc, jeśli nie dłużej, niepewności o to, kto będzie kierował największym mocarstwem świata. Szczepionka na COVID-19 nie raz w tym roku była impulsem ratującym hossę, ale inwestorzy przyzwyczaili się już do myśli, że dystrybucja leku nie nastąpi w tym roku. Tymczasem druga fala zachorowań zbliża się i stanowi poważne ryzyko dla perspektyw ożywienia.
Zostaje tylko w Fed, jednak ten zdecydował się być mniej „gołębi”, niż mógłby być, i oddał Kongresowi pole do wykazania się. Efektywnie oznacza to tyle, że na rynkach i w gospodarce USA musi zrobić się gorzej, zanim Fed przyjdzie na ratunek. Inne banki centralne mogą rozszerzać luzowanie monetarne, ale nie mają takie mocy, by zastąpić Fed w roli uspokajacza i przekonać inwestorów do odbudowy ryzykownych pozycji, a prędzej zobaczymy więcej redukcji ryzyka.