Przed NFP. Jak interpretować dzisiejszy raport z USA?
Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy za lipiec są obecnie kolejnym ważnym wydarzeniem po posiedzeniu Fed i danych o wzroście gospodarczym w USA. Publikacja o 14:30 może „wyrwać” eurodolara z trzytygodniowej konsolidacji.
Niespodziewanie to właśnie zbyt silny raport z rynku pracy dostarczyłby pewnych problemów dla Fed. O ile wzrost PKB sygnalizuje już schłodzenie amerykańskiej gospodarki, prawdopodobnie także w wyniku dotychczasowych podwyżek stóp, to efekty spowolnienia na rynku pracy są jak na razie ograniczone.
Rozgrzany do czerwoności rynek pracy napędza wzrost płac, a tym samym przeciwdziała wysiłkom Fed w zakresie kontroli inflacji. Opublikowane w dzisiejszym raporcie średnie zarobki godzinowe faktycznie obrazują stabilizację na wysokich poziomach. Jednak inne wskaźniki płacowe, które są mniej podatne na błędy, nadal wskazują na znaczny wzrost (np. wskaźnik ECI). Tym samym podkreślają utrzymujące się ryzyko spirali cen płac. Presja płacowa musiałaby prawdopodobnie znacznie zmaleć, zanim Rezerwa Federalna mogłaby założyć, że inflacja również trwale wraca do celu 2 proc.
Dlatego też o nastrojach w USD zadecyduje dziś prawdopodobnie kombinacja kilku elementów z rynku pracy, takich jak solidne „payrollsy” i stabilna stopa bezrobocia. Im lepszy będzie ogólny obraz rynku pracy, tym bardziej prawdopodobne, że Fed będzie musiał znacznie bardziej podnieść stopy procentowe, dopóki nie zobaczy wymaganych "przekonujących dowodów" na to, że inflacja ulega trwałemu złagodzeniu.
Dane dotyczące płac (wskaźnik ECI oraz dynamika zmiany średniej płacy godzinowej) w USA, źródło: Bloomberg