Powyborcze szachy w Rumunii
W poniedziałek premier Ludovic Orban zrezygnował z pełnienia funkcji po tym jak jego partia liberalna poniosła klęskę w wyborach. Nie oznacza to jednak, że w Rumunii władze obejmie zwycięzca wyborów – partia socjal – demokratyczna.
Premier Orban zrezygnował, ponieważ partia liberalna ma szanse na utrzymanie się przy władze, lecz potrzebuje silnego partnera. Nadal wydaj się, że to właśnie urzędująca partia ma większą zdolność koalicyjną i mimo braku zwycięstwa w wyborach ma szanse zostać przy władzy.
Prezydent Iohannis, który na tymczasowego premiera desygnował ministra obrony Nicolae Ciuca, wezwał partie do rozmów i podjęcia najlepszej dla Rumunii decyzji. Nowy gabinet będzie musiał zmierzyć się m.in. z kryzysem zdrowotnym, a także deficytem budżetowym, stąd negocjacje będą twarde i burzliwe, choć rezygnacja urzędującego premiera dała szerokie pole do rozmów.
Sytuacja gospodarcza Rumunii oraz problemy z wyłonieniem rządu mogą negatywnie odbić się na ocenach ratingowych, co z kolei wpłynie na możliwość obsługi zadłużenia. RON krótkoterminowo znajdzie się pod sporą presją, a rezygnacja premiera jedynie podsyca niepewność.