NBP wskazuje na wiele czynników niepewności. Złoty zyskuje
Glapiński wszedł w szczegóły i przyznał, że nie wiadomo jak będą się kształtować np. stawki Vat na żywność, ceny energii elektrycznej. W najnowszej projekcji NBP uwzględniono, że ceny żywności nie wzrosną ze względu na zmiany podatkowe. Czynnik niepewności wynikają również z niewiadomej, czy transfery społeczne zostaną utrzymane, co dalej z kwotą wolną od podatku oraz czy i o ile wzrosną pensje w sektorze publicznym.
Glapiński przyznał także, że ostatnie dwie obniżki (łącznie o 100 pb) były dostosowaniem polityki monetarnej. Ta decyzja została podjęta, ponieważ obniżyła się presja inflacyjna a wzrost gospodarczy w Polsce ochłodził się. Wg nowej projekcji ostatnie ruchy w dół na stopach nie spowodują, że osiągnięcie celu inflacyjnego wydłuży się. Cały czas powrót do celu NBP (2,5 proc.) mieści się w horyzoncie prognozy.
Glapiński jednocześnie nie wskazał, że wczorajsza decyzja nie jest ani przerwą w obniżkach ani końcem cięcia stóp. Przyznał, że decyzje będą podejmowane z posiedzenia na posiedzenia w oparciu o najnowsze dane makro. Dalsze podwyżki będą brane pod uwagę, gdyby proces dezinflacyjny został przerwany.
Prezes NBP ponownie wskazał winnych wysokiej inflacji. winił pandemię. Wg niego to pandemia oraz wybuch wojny w Ukrainie. Powiedział jednocześnie, że wysoką dynamikę cen nie spowodował NBP ani polski rząd i przyznał, że reakcja banku na szoki podażowe była adekwatna co do tempa i miejsca w czasie.
Ponownie podkreślono podczas konferencji niezależność instytucji a jednocześnie nie obyło się bez krytyki ośrodków analitycznych, które prognozowały dużo wyższą, nietrafioną inflację. Pojawił się po raz kolejny zarzut do dziennikarzy, którzy krytycznie wypowiadają się na temat pracy NBP. Glapiński chwalił się skutecznością prognoz analityków banku centralnego.
W pierwszych minutach konferencji prasowej PLN uległ przecenie ale szybko wrócił do ofensywy i ostatecznie widać zdecydowany aprecjacyjny ruch. Notowania USD/PLN obniżyły się do 4,14 a kurs EUR/PLN zniżkował poniżej 4,44. Rynek obecnie nie ma pewności, czy na kolejnych posiedzeniach dojdzie do obniżek. Umocnienie złotego oznacza, że inwestorzy interpretują dzisiejsze słowa prezesa NBP, jako zapowiedz utrzymania obecnego poziomu stóp przez dłuższy czas. Wydaje się, że wypowiedzi Glapińskiego są nacechowane chęcią dalszej walki z inflacją. Widać, że NBP dostrzega wiele niewiadomych, które mogą podbić wskaźniki CPI w przyszłym roku i zaczyna działać wolno i ostrożnie. Instytucja nie chce przesadzić ze skalą łagodzenia polityki monetarnej.