NBP decyduje
Rynek wycenia nieco ponad 100 pb podwyżki stóp w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy. Nasz scenariusz zakłada dzisiejszy ruch o 50 pb. oraz kolejny o takiej samej wielkości we wrześniu. Uważamy, że po dwóch zmianach RPP zakończy cykl na poziomie 7 proc. Oczekiwania te opierają się na konsekwentnych sygnałach prezesa Adama Glapińskiego, że cykl zacieśniania stopniowo zmierza ku końcowi. Za niższym ruchem przemawiają sygnały znacznego spowolnienia polskiego przemysłu. Rada z pewnością widzi znaczący spadek nowych zamówień oraz produkcji przemysłowej. Wskaźnik PMI drastycznie się obniżył do poziomu 44,4 pkt. Zatrudnienie spadło oraz pogorszyły się nastroje w biznesie. Dodatkowo spadł popyt na środki produkcji. To efekt dynamicznego wzrostu cen. Wszystko wskazuje na to, że okres prosperity w polskim sektorze wytwórczym dobiegł końca. Niska podaż surowców oraz wysoka inflacja mocno destabilizują sytuację na rynku. Niepokoić powinna przede wszystkim wysoka dynamika z jaką sytuacja się pogarsza.
Z drugiej strony bardzo słaby złoty nie jest na rękę RPP. Silna deprecjacja PLN może jeszcze mocniej napędzić inflację. Decydenci muszą wyważyć zatem swoją decyzję i znaleźć „złoty środek”, choć nie będzie to łatwe.
Słabość złotego aktualnie wynika przede wszystkim z faktu, że rynek zaczął wyceniać materializację kryzysu energetycznego w Europie. Wysoka awersja do ryzyka jest również podsycana wizją recesji w USA.
PLN jest najsłabszy względem dolara od 2000 roku. Z technicznego punktu widzenia powinniśmy zobaczyć odreagowanie, kurs bowiem dotarł do istotnego oporu (szczyt sprzed 22 lat). Jesteśmy na poziomach wyższych (USD/PLN był przez moment przy 4,72) niż w momencie wybuchu wojny w Ukrainie. Jeśli jednak kapitał nadal będzie kierował się w stronę dolara na skutego pogarszania się sytuacji energetycznej, przełamanie tego poziomu jest jak najbardziej realne.
Wykres USD/PLN, interwał miesięczny, źródło: TMS Brokers