EUR/PLN spada pod 4,49
Rano poznaliśmy wyższy od oczekiwań odczyt CPI za styczeń - 2,7 proc. r/r vs 2,4 proc. – ale wątpię, aby siłę złotego można było przypisywać wzrostowi oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych. Przekaz zdominowanej przez gołębi Rady Polityki Pieniężnej jest jasny i nie należy spodziewać się zmian poziomu stóp procentowych co najmniej do końca kadencji obecnej Rady, tj. do połowy 2022 r.
Złoty będzie podążał za wahaniami nastrojów globalnych i utrzymanie trybu risk-on przemawia za retestem 4,47 i ruchem w kierunku 4,45.
Lokalnie istotne jest tylko czy NBP zdecyduje się na kolejne interwencje walutowe i jaka będzie jego rola w procesie konwersji kredytów frankowych. Jak na razie ni widać, aby NBP chciał walczyć z rynkiem, a w kwestii konwersji bank centralny jest otwarty do współpracy z bankami komercyjnymi, by zmniejszyć negatywny wpływ procesu na rynek walutowy. Jakkolwiek obie kwestie stanowią negatywne ryzyko dla kursu, tak na ten moment nie ma powodu do generowania dodatkowej premii w wycenie złotego.
EUR/PLN - wykres 1D; Źródło: TMS