Dane wsparciem dla złotego

01-06-2021 09:41
Tydzień rusza na poważnie wraz z zakończeniem długiego weekendu w Wielkiej Brytanii i USA. Danych w pierwszych dniach czerwca nie brakuje przy sumiennej analizie tego, co i jak wpłynie na decyzje banków centralnych. Inflacja z Polski i Eurolandu oraz ISM dla przemysłu z USA są dziś w centrum uwagi.
Dane wsparciem dla złotego

EUR/PLN schodzi dziś rano pod 4,48, a za silniejszym złotym przemawiają solidne dane. Opublikowany dziś rano majowy PMI dla polskiego przemysłu wskazał na przyspieszenie ekspansji do najwyższego poziomu w historii (57,2) i dużo powyżej oczekiwań (54,1). Chociaż w odczycie są zaszyte negatywne skutki gwałtownego ożywienia gospodarczego po pandemii (opóźnienie dostaw, mocny wzrost cen), to dane wskazują także na przyspieszenie tempa wzrostu produkcji i nowych zamówień. W skrócie, przedsiębiorstwa mają co robić teraz i przez kolejne miesiące, a hamują je tylko niedobory surowców. To dobrze rokuje dla tempa ożywienia nie tylko w II kw., ale i drugiej połowie roku. Wzmacnia to przekaz płynący z wczorajszych danych o PKB za I kwartał, które zrewidowano w górę (do -0,9 proc. r/r z -1,2 proc.), a gdzie największą niespodzianką była dodatnia dynamika inwestycji (1,3 proc. r/r) przy prognozach sporego spadku. Wygląda na to, że inwestycje firm ruszyły wcześniej, odpowiadając na ożywienie globalne i ignorując niepewność o skutki zimowej fali pandemii. Razem rysuje to optymistyczne perspektywy dla tempa PKB w całym 2021 r., które może przekroczyć 5 proc. Tym samym rośnie presja na Radę Polityki Pieniężnej o wycofanie się z akomodacyjnej polityki. Presja zapewne wzrośnie wraz z publikacją inflacji CPI za maj. Spodziewamy się, że inflacja przyspieszy do 4,8 proc. r/r z 4,3 proc., czyli zacznie być niemal dwa razy wyższa od celu NBP. Tworzy się silny zestaw dla spekulacji o wcześniejszym terminie podwyżki stóp procentowych w Polsce, co powinno znaleźć odbicie w silniejszym złotym. Przynajmniej do czasu, aż prezes NBP Glapiński przypomni swoja niechęć do prędkiej normalizacji polityki. Dalej widzimy ryzyko w utrzymywaniu gołębiego nastawienia RPP, ale rynkowe spekulacje nie zostaną ugaszone wcześniej, jak 9 czerwca przy publikacji komunikatu RPP lub dwa dni później podczas konferencji prezesa Glapińskiego. Do tego czasu złoty może zyskiwać w kierunku 4,45 przy założeniu, że na rynkach globalnych utrzyma się pozytywny klimat.

A co poza Polską? Dziś przed południem pod obserwacją będą szacunki inflacji z Eurolandu. Dyskusja o przykróceniu ekspansji monetarnej dotyczy także EBC i wyższe odczyty inflacji są wodą na młyn dla spekulacji w tym temacie. Wczoraj dane o CPI z Niemiec wypadły powyżej oczekiwań (0,5 proc. m/m, prog. 0,3 proc.) i podobna niespodzianka może pojawić się w szacunkach dla całej strefy euro. Intersującym będzie, jak wiele z presji inflacyjnej uda się zrzucić na efekty bazy i wyższe ceny energii oraz zakłócenia związane z lockdownami. Tymczasem EUR/USD wrócił w poniedziałek ponad 1,22, co sugeruje pozytywne nastawienie inwestorów do euro. Testem dla niego będą jednak popołudniowe dane z USA – ISM dla przemysłu – a w dalszej części tygodnia raport z rynku pracy. Przy porównaniu dyskusji o redukcji tempa QE po obu stronach Atlantyku, to przyszłe plany Fed są ważniejsze dla rynku walutowego. W efekcie silne dane z USA w tym tygodniu będą istotniejsze i redukcja krótkich pozycji w dolarze może być dominującym trendem przed końcem tygodnia.  

 

Zastrzeżenia prawne

Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
75% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.