Czy polski przemysł kiedyś się zatrzyma?
Ze szczegółów badania IHS Markit dowiadujemy się, że wysoki wynik napędza napływ nowych zamówień, które rosną siódmy miesiąc z rzędu i to w tempie najszybszym od 2014 roku. Mając na uwadze problemy w łańcuchu dostaw przekłada się to jednak na spore zaległości produkcyjne, ale największym problemem pozostają koszty produkcji. Z uwagi na wąskie gardła łańcucha dostaw przedsiębiorcy gromadzą zapasy, co dodatkowo podnosi cenę półproduktów. Dobra sytuacja w branży przekłada się równie zna rynek pracy. Poziom zatrudnienia rósł w czerwcu najszybciej od 2017 roku.
Przemysł był ważnym stabilizatorem gospodarki w czasie pandemii, ale również w momencie jej złagodnienia nie daje o sobie zapomnieć. Obecnie produkcja zdecydowanie nie nadąża za popytem, ale nic nie wskazuje na to, aby trend miał się w szybkim terminie odwrócić. Ryzyko wariantu delta uznajemy obecnie za niewielkie, gdyż niski współczynnik śmiertelności (w połączeniu ze stale postępującą akcją szczepień) będzie oddalał decyzję o wprowadzeniu lockdownu.
Dobre dane pozostają bez większego znaczenia dla złotego, którego notowania względem głównych rywali znajdują się w okolicy poziomów odniesienia. EUR/PLN oscyluje wokół 4,5185, a WIG20 utrzymuje się lekko powyżej 2200 pkt.