Biden w Polsce. Indeksy PMI z Europy w centrum uwagi
Na rynku w tym momencie dominują tematy geopolityczne. Jesteśmy coraz bliżej rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie i rośnie ryzyko niespodziewanej reakcji ze strony Rosji. Symboliczna była 10-godzinna podróż pociągiem prezydenta USA do Kijowa. W ten sposób zostało pokazane wsparcie dla prezydenta Zelenskiego. Biden zakomunikował, że jego celem było potwierdzenie „niezachwianego i niesłabnącego zaangażowania w demokrację, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy". Dziś przywódca USA wizytuje w Polsce i wygłosi przemówienie.
W Europie odbyła się dość płaska sesja. Dax stracił zaledwie 0,03 proc. a francuski CAC40 zniżkował o 0,16 proc. Indeksy w Polsce radziły sobie gorzej. WIG zamknął dzień pod kreską z wynikiem -0,36 proc. a WIG20 jest niżej o ponad 0,5 proc.
W ostatnim czasie giełdy Europejski pokazują siłę. Główne benchmarki z UK czy Francji albo wyrównały albo przekroczyły historyczne szczyty. Niemieckiemu Dax-owi brakuje jednak jeszcze ponad 750 pkt. aby osiągnąć podobny rezultat. W lutym notowania jego znajdują się w konsolidacji ograniczonej od góry poziomem 15.600 pkt. a od dołu obszarem 15.290 pkt. Z układu na wykresie można wyczytać, że jeśli nie dojdzie w najbliższych dniach do podwyższonej awersji do ryzyka, wówczas impuls wzrostowy, który został zapoczątkowany w październiku, będzie kontynuowany.
Dziś poznamy wskaźniki PMI dla strefy euro. Prawdopodobnie wskażą one poziomy powyżej 50 pkt. sygnalizując tym samym wzrost wyników gospodarczych drugi miesiąc z rzędu, co wynika z silnego sektora usług. Dane tego typu zazwyczaj mają drugorzędne znaczenie dla euro. Aktualnie może być nieco inaczej. EBC czeka na sygnały, że zacieśnianie polityki pieniężnej dotarło do realnej gospodarki. Te na razie nie pojawiają się. W tym momencie dominuje euforia związana z tym, że Europa uniknęła głębokiej recesji w wyniku kryzysu energetycznego – co można w dużym stopniu przypisać łagodnej zimie. Lepsze dzisiejsze dane będą jednak oznaczać, że bank może w mniejszym stopniu liczyć na spadek popytu, który w konsekwencji stłumi inflację. Ostatnio oczekiwania co do stóp EBC rosną – to wspiera euro, nie pozwalając walucie znacznie się osłabić. Wyższe stopy utrzymane dłużej to prawdopodobnie realny scenariusz dla europejskiej instytucji. Polityki monetarne EBC oraz Fed są coraz bardziej podobne, dlatego też EUR/USD od dłuższego czasu oscyluje wokół 1,07 i brakuje większego impulsu do nadanie dalszego kierunku. To, która waluta będzie miała lepszą passę w średnim terminie, będzie w dużej mierze zależeć od tego, który bank będzie dłużej utrzymywał „wyższą stopę procentową”.
Patrząc na kontrakty terminowe Fed Funds, rynek w pełni wycenia podwyżki o 25 pb na dwóch kolejnych spotkaniach w marcu oraz maju oraz zakłada 80 proc. szans na trzeci ruch o taką samą wartość w lipcu. W tym tygodniu kluczowe dla dolara będą minutki z ostatniego posiedzenia FOMC oraz piątkowe dane na temat wydatków Amerykanów.
W przypadku EBC, rynek OIS wycenia kolejny ruch w górę na stopach łącznie o 123 pb. do końca roku, co oznaczałoby, że stopa depozytowa urośnie do poziomu 3,73 proc. Nieco łagodniejsze podejście oczekiwane jest ze strony Banku Anglii. Tutaj rynek terminowy wskazuje podwyżkę o 48 pb. do sierpnia 2023 roku co „wywinduje” główną stopę do poziomu 4,48 proc.