Bez strachu o umowę brexitu
Informacje dotyczące negocjacji umowy handlowej brexitu pomiędzy Wielką Brytanią i Unią Europejską są głównym, jeśli nie jedynym, motorem zmienności na funcie. W ostatnich dniach nie pojawiły się żadne przesłanki sugerujące, że nastąpił miarodajny progres w dyskusji w kluczowych kwestiach spornych - pomocy publicznej i prawa do połowów.
Rozmowy trwają, choć zostały utrudnione po tym, jak w ubiegłym tygodniu u jednego z członków unijnego zespołu negocjacyjnego wykryto COVID-19. Doniesienia prasowe stanowią, że w najbliższych dniach ma dojść do rozmowy telefonicznej między premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem a szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Politico donosi, że Parlament Europejski przygotowuje się do przeprowadzenia specjalnej sesji głosowania między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem w celu podpisania jakiejkolwiek potencjalnej umowy handlowej z Wielką Brytanią, przy czym 28 grudnia wydaje się najbardziej prawdopodobnym terminem.
FT donosi powołując się na unijnych dyplomatów i brytyjskich urzędników, że negocjatorzy UE i Wielkiej Brytanii badają koncepcję klauzul przeglądowych, które umożliwiłyby ponowne rozpatrzenie części umowy kilka lat po ich wejściu w życie.
Podsumowując, więcej wskazuje za tym, że do porozumienia dojdzie. I dlatego część z inwestorów nie czeka na ostatnie słowo i przystępuje do kupowania funta. Jakkolwiek przeciąganie negocjacji, kiedy do dnia wejścia w życie nowych warunków współpracy handlowej zostało trochę ponad miesiąc, wydaje się nieodpowiedzialne od strony biznesu zaangażowanego w ten handel, tak najwyraźniej traktuje się to jako mniejsze zło w porównaniu do zerwania negocjacji, co w tym momencie byłoby już skrajnym błędem polityczno-gospodarczym. Rozpatrując tylko takie dwa scenariusze, wydaje się, że rynek nie wierzy, aby politycy byli tak nierozsądni, aby nie wypracować żadnego porozumienia. Prawdopodobne jest, że im później dojdzie do porozumienia, tym większe są szanse na ustanowienie okresu przejściowego dla wdrożenia nowych warunków, co technicznie odroczy brexit o np. 6 miesięcy.
Miary rynkowe sugerują, że rynek nie zabezpiecza się na wypadek szokującego zerwania rozmów. Wyliczana z kwotowań opcji walutowych implikowana zmienność GBP/USD w horyzoncie tygodnia, miesiąca i trzech miesięcy pozostaje względnie stabilna. Brak wyceny oczekiwań wzrostu zmienności GBP/USD oznacza nie tylko, że funta nie czeka mocna przecena, ale też umiarkowane są oczekiwania na jego umocnienie. To by sugerowało, że na obecnych poziomów porozumienie handlowe jest w dużym stopniu zdyskontowane.
Pomimo spokoju wyrażonego przez miary rynkowe, nie wykluczam wstępnego rajdu funta po decyzji o osiągnięciu porozumienia. Sądzę, że w obecnym klimacie jest miejsce na krótkoterminowy skok GBP/USD o 1-1,5 proc., tj. w rejon 1,35. Tutaj zadziałać może techniczny opór w postaci szczytu z grudnia 2019 r. (1,3514).